
„Jestem dumny, że jako premier mogłem współpracować z generałami Pytlem i Noskiem. Byli i są wzorem odpowiedzialności, patriotyzmu i honoru” – napisał na Twitterze były premier, szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Te zdecydowane słowa wsparcia dla byłych szefów SKW stoją w sprzeczności z opinią byłego premiera z 2013 r., gdy na wniosek ówczesnego szefa MON Tomasza Siemoniaka odwoływał gen. Noska z pełnionej funkcji.
„Jestem dumny, że jako premier mogłem współpracować z generałami Pytlem i Noskiem. Byli i są wzorem odpowiedzialności, patriotyzmu i honoru” –...
zobacz więcej
– Generał Nosek w mojej ocenie nie zapewniał takiego cichego, skutecznego i bez zbędnych konfliktów działania. Dlatego przyjąłem wniosek odpowiedniego ministra o dymisję; jak państwo wiecie, komisja sejmowa i prezydent skłonili się do mojego zdania – tak o przyczynach dymisji generała Janusza Noska mówił w Sejmie dziennikarzom Donald Tusk na początku października 2013 r., po podjęciu decyzji o rozpoczęciu procedury odwołania szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Cztery lata różnicy
Niemożliwość zapewnienia „cichego i skutecznego” działania w 2013 r. – zarzutu szczególnie ciężkiego dla szefa służby specjalnej – nie oznacza według byłego premiera, że gen. Nosek nie może w 2017 r. być „wzorem odpowiedzialności”. Być może jednak Donald Tusk nie przywiązywał do tych dwóch konkretnych – wysuwanych przez siebie – zarzutów większej wagi i kluczowe dla dymisji gen. Noska w 2013 r. było coś innego, więc stąd te różne, po latach, oceny oficera.
Powodem dymisji z 2013 r. nie była również kontrowersyjna decyzja gen. Noska o podjęciu współpracy SKW z FSB, o czym Donald Tusk informował po podjęciu decyzji, a która była kontynuowana za gen. Pytla, następcy Noska w SKW.
Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. bryg. rez. Piotr Pytel został zatrzymany na wniosek wydziału ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w...
zobacz więcej
„Bez zbędnych konfliktów”
Być może chodziło właśnie o drugą część wypowiedzi, czyli działanie „bez zbędnych konfliktów”. Oczywisty konflikt na linii SKW – MON wybuchł we wrześniu 2013 r., gdy służba nie przedłużyła ówczesnemu podsekretarzowi stanu MON Waldemarowi Skrzypczakowi certyfikatów dopuszczających go do tajnych informacji. Otoczką tej sprawy była rozmowa nagrana w restauracji „Sowa i Przyjaciele” w 2013 r. między posłem Ryszardem Kaliszem a byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.
W trakcie rozmowy, upublicznionej przez portal tygodnika „Do Rzeczy”, Kalisz relacjonuje swoje spotkanie z gen. Noskiem – wówczas szefem SKW. „Nosek miał mieć dowody na korupcję, w którą mógł być zamieszany minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, a być może ktoś »dużo wyżej« niż kierownictwo ministerstwa” – pisał w 2015 r. „Do Rzeczy”.
Konsensus na szczytach
To właśnie szef MON Tomasz Siemoniak złożył wniosek o odwołanie gen. Noska, do którego przychylił się Donald Tusk. Wokół dymisji szefa SKW panowała zresztą pełna zgoda na najwyższych szczeblach władzy, bo jak informowało wówczas Biuro Bezpieczeństwa Narodowego: „Prezydent Bronisław Komorowski nie zgłosił zastrzeżeń w sprawie odwołania gen. bryg. Janusza Noska ze stanowiska szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego”.
Ostatecznie, zarówno szef SKW gen. Nosek jak i wiceminister Skrzypczak stracili stanowiska. Nietknięty cała sprawą Tomasz Siemoniak do końca kadencji pełnił funkcję szefa MON i wiceprezesa rady ministrów.