Bank zachęcał do podpisania umowy kredytowej we frankach szwajcarskich. Ale nierzetelnie informował o samym produkcie. Teraz sąd uznał, że takie zachowanie banku jest naganne, a sama umowa kredytowa nieważna. To pierwszy taki wyrok w sporze frankowiczów z bankami. Warszawski Sąd Okręgowy zasądził na rzecz klientów 2,1 mln zł.
– Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na zlecenie szczecińskiej prokuratury, prowadzi śledztwo w sprawie bankowych oszustw na szkodę...
zobacz więcej
Sąd Okręgowy w Warszawie wydał przełomowy wyrok w sporze między frankowiczami a bankami. Nie zakwestionował zapisów samej umowy, a czynności, które doprowadziły do jej podpisania.
Do tej pory sądy kwestionowały poszczególne zapisy w umowach kredytowych. Na tej podstawie, przynajmniej w pierwszej instancji, zapadały korzystne wyroki dla klientów banków.
Warszawski sąd poszedł jednak jeszcze dalej. Skupił się na tym, co poprzedzało podpisanie samej umowy kredytowej. I wydał przełomowy wyrok. Uznał, że pracownicy dawnego Noble Banku źle informowali klientów o kredycie denominowanym we frankach szwajcarskich. Przede wszystkim udzielali nierzetelnych informacji na temat kosztów umowy, korzyści, a przede wszystkim ryzyka zaciągnięcia zobowiązań w obcej walucie. Według sądu takie zachowanie pracowników banku było naganne, a sama umowa, która została podpisana później, nieważna.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie opowiedział się po stronie zadłużonej we frankach klientki jednego z banków. Bank zaskarżył wyrok I instancji, zgodnie...
zobacz więcej
Bank musi oddać 2,1 mln zł
W 2007 roku do Noble Banku zgłosili się klienci, którzy chcieli tam złożyć swoje oszczędności. Obsługiwał ich doradca finansowy banku. Podczas rozmowy przekonywał klientów, że warto byłoby zainwestować oszczędności w polisolokacie.
Podczas rozmowy doradca przekonywał też, że warto byłoby wziąć kredyt denominowany we frankach w kwocie 2,1 mln zł. Klienci za namową doradcy bankowego podpisali umowę kredytową.
Ale rok później wybuch kryzys gospodarczy. Frank szwajcarki zaczął gwałtownie drożeć. Tysiącom osób, które zaciągnęły w nim kredyty hipoteczne, raty gwałtownie poszybowały w górę. Mimo że spłacali je regularnie, ich zadłużenie rosło.
Klienci Noble Banku, których reprezentuje adwokat Wółkiewicz, wzięli 2,1 mln zł. Swoje zobowiązanie spłacili całkowicie w 2013 roku. Razem z kapitałem i odsetkami oddali do banku 4,2 mln zł. Teraz Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że ich umowa jest nieważna i sprzeczna z zasadami współżycia. Zgodnie z wyrokiem sądu bank musi oddać klientom 2,1 mln zł.
Wyrok nie jest prawomocny. Jednak zdaniem mecenasa Wółkiewicza może stanowić nowy argument w sporze z bankami, które dawały kredyty we frankach.
Ustawa prezydencka
Kredyty denominowane we frankach szwajcarskich budzą od dłuższego czasu sporo emocji. W latach 2005–2007 banki przyznawały je ludziom, którzy nie mieli zdolności kredytowej w złotówkach. Ponadto wielu ekspertów w tamtym czasie zapewniało, że CHF będzie tylko taniał. W 2008 roku przyszedł jednak kryzys ekonomiczny. Złotówka zaczęła gwałtownie tracić. Kurs franka szwajcarskiego poszybował w górę. Wzrosły też raty kredytów hipotecznych.
Kilka dni temu do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy o pomocy dla frankowiczów z 2016 roku. Przygotowała go kancelaria prezydenta Andrzeja Dudy. Do tej pory osoby, które miały zaciągnięte kredyty we frankach, mogły starać się o pomoc od państwa w kwocie 1500 zł. Takie wsparcie mogło być wypłacane maksymalnie przez 2 lata. Przez kolejne 8 lat trzeba było te pieniądze oddać.
Nowelizacja przygotowana przez kancelarię prezydenta Andrzeja Dudy zakłada zwiększenie pomocy do 2000 zł miesięcznie i wydłużenie okresu spłaty do 12 lat. Poza tym po wykorzystaniu pomocy na spłatę kredytu będzie można wystąpić o jej częściowe umorzenie.