RAPORT

Atak na Jana Pawła II

Sąd powołał biegłych ws. niemieckiego serialu, ZDF ich kwestionuje

Kadr z niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” (fot. Materiały prasowe)
Kadr z niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” (fot. Materiały prasowe)

Najnowsze

Popularne

W procesie cywilnym o naruszenie dóbr osobistych żołnierzy AK przeciwko twórcom niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” krakowski Sąd Okręgowy powołał biegłych z zakresu kinematografii i historii do oceny filmu – powiedziała Grażyna Rokita z biura prasowego sądu. ZDF ich kwestionuje. – To dowód niemieckiej bezczelności - ocenił założyciel RDI Maciej Świrski.

Kolejny proces przeciwko twórcom serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”

Proces wytoczył 92-letni żołnierz Armii Krajowej Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy AK.

zobacz więcej

Tymczasem, jak poinformowała Reduta Dobrego Imienia, która jest inicjatorem procesu, do Sądu Okręgowego w Krakowie wpłynęło pismo z niemieckiej kancelarii reprezentującej producentów serialu „Nasze Matki, nasi Ojcowie”: ZDF i UFA Fiction. „Wynika z niego, że tylko niemieccy biegli mogą rzeczowo ocenić niemiecki serial o polskim antysemityzmie” – podaje RDI.

Na początku sierpnia krakowski sąd postanowił powołać biegłego z zakresu kinematografii z Uniwersytetu Łódzkiego na okoliczność ustalenia kategorii filmu „Nasze matki, nasi ojcowie” i sposobu przedstawienia w filmie żołnierzy Armii Krajowej. Postanowił także powołać biegłego historyka na okoliczność zgodności z prawdą przedstawianych w serialu informacji historycznych, dotyczących sposobu prezentacji żołnierzy AK.

Akta sprawy przekazano biegłym. Sąd nakreślił 15 października jako termin sporządzenia opinii. Termin kolejnej rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.

W komunikacie Reduta Dobrego Imienia poinformowała, że „jest w posiadaniu dokumentu, zgodnie z którym strona niemiecka w sprawie filmu »Nasze Matki, nasi Ojcowie« stanowczo sprzeciwia się powołaniu polskich biegłych historyków i biegłego z zakresu kinematografii”.

„Ten film to rasistowska propaganda antypolska, domagamy się przeprosin”

– Uważamy, że „Nasze matki, nasi ojcowie” to rasistowska propaganda antypolska. Postacie Polaków w tym filmie to wszystko są bestie antysemickiej,...

zobacz więcej

„Polacy nie będą obiektywni”

„Z uzasadnienia wynika, że pełnomocnicy ZDF uważają, że Polacy wychowani w kulcie Armii Krajowej nie będą w stanie obiektywnie ocenić filmu. Zinterpretują film m.in. przez pryzmat swojego wychowania, wiedzy historycznej, poglądów politycznych” – podano w komunikacie RDI.

„W opinii prawników, obiektywni mogą być natomiast niemieccy biegli, którzy >>mają szeroką faktyczną wiedzę w zakresie antysemityzmu w Armii Krajowej<<. Tylko oni mogą rzeczowo ocenić niemiecki film o polskim antysemityzmie w szeregach AK” – relacjonuje stanowisko strony pozwanej Reduta.

„Dowód niemieckiej bezczelności”

– Pismo od kancelarii reprezentującej producentów serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” jest dowodem niemieckiej bezczelności; Niemcy imputowali AK antysemityzm, a teraz bezczelnie traktują Polskę – powiedział założyciel Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski.

– To pismo wskazuje na to, że Niemcy nie uważają Polaków za równych sobie i za równych w Unii Europejskiej, co wiąże się także z tym, że boją się ostatecznej decyzji polskiego sądu, która jednoznacznie jest po polskiej stronie – dodał Świrski. W jego ocenie „list jest także próbą zastraszenia polskiego systemu prawnego”.

– Jeżeli jesteśmy w Unii Europejskiej, to nie ma powodów, żeby kwestionować polskich biegłych. Samo podpisanie przez Polskę traktatów stowarzyszeniowych i traktatów akcesyjnych spowodowało, że polski system prawny uznawany jest za równy systemowi niemieckiemu, belgijskiemu czy francuskiemu – mówił Maciej Świrski.

Walka o przeprosiny

Proces wytoczyli 92-letni żołnierz Armii Krajowej Zbigniew Radłowski i Światowy Związek Żołnierzy AK. Wystąpili oni przeciwko producentom trzyczęściowego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, tj. UFA Fiction i ZDF (II program niemieckiej telewizji) za naruszenie dóbr osobistych rozumianych jako prawo do tożsamości narodowej, dumy narodowej i narodowej godności oraz wolności od mowy nienawiści.

Według powodów w serialu znalazły się sceny, które mają dowodzić, że AK rzekomo była współwinna zbrodni na osobach narodowości żydowskiej, Niemcy zaś są przedstawieni jako ofiary II wojny światowej.

Powodowie domagają się przeprosin we wszystkich telewizjach, w których film był emitowany lub poprzedzenia pierwszej emisji w pozostałych telewizjach, do których go sprzedano, informacją historyczną ze stwierdzeniem, że jedynymi winnymi Holocaustu byli Niemcy. Podobny komunikat miałby też się znaleźć na stronie internetowej twórców. Powodowie chcą także usunięcia z filmu znaku graficznego AK na biało-czerwonych opaskach noszonych przez aktorów (według powodów w AK nie było takiego zwyczaju) i zapłaty 25 tys. zł.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:

Zobacz więcej