45,3 mld dolarów – taki rachunek Lech Kaczyński wystawił Niemcom za zniszczenie Warszawy. – To miasto ma całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi. Kamień na kamieniu nie powinien zostać – rozkazał w 1944 r. Heinrich Himmler, prawa ręka Adolfa Hitlera. W Powstaniu Warszawskim zamordowano 200 tys. Polaków. W 2004 r. na polecenie ówczesnego prezydenta Warszawy, śp. prof. Lecha Kaczyńskiego oszacowano, na jaką kwotę należy wystawić Niemcom rachunek za zniszczenie stolicy. Wynosił on wtedy 45,3 miliarda dolarów. – Biuro Analiz Sejmowych ma przygotować informację dotyczącą możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec – poinformował dzisiaj poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Analiza ma być gotowa do 11 sierpnia. W 2004 r. na polecenie prezydenta Warszawy prof. Lecha Kaczyńskiego oszacowano, że poniesione przez Warszawę straty wynoszą ok. 45,3 mld dol. <br /><br />– Jeśli zawisną w sądach sprawy dotyczące odszkodowań wobec Polaków w ramach powiernictwa pruskiego, to my rozpoczniemy operacje związane z podobnymi roszczeniami wobec Niemców – oświadczył wówczas Lech Kaczyński. <br /><b><br />Analiza Sejmu ma być gotowa do 11 sierpnia<br /></b><br />„Czy w świetle prawa międzynarodowego Rzeczpospolita Polska może domagać się roszczeń odszkodowawczych od Niemiec za straty materialne i osobowe spowodowane agresją niemiecką podczas II wojny światowej? Jeśli odpowiedź na w/w pytanie będzie pozytywna, proszę o wskazanie trybu i formy dochodzenia roszczeń” – brzmi pierwsze z pytań skierowanych Biura Analiz Sejmowych przez Arkadiusza Mularczyka. <br /><br />Polityk nie omieszkał zapytać w piśmie, czy inne kraje, które „zostały dotknięte agresją Niemiec podczas II wojny światowej, dochodziły od tego kraju roszczeń odszkodowawczych za poniesione straty materialne i osobowe”.<br /><br />– Chcę zebrać wszystkie informacje na ten temat i zastanowić się nad dalszymi krokami. Tak, aby wszystko było przygotowane profesjonalnie. Chcę dokonać analizy regulacji, które dotyczą tej sprawy oraz zebrać wszystkie opinie, które dotychczas były robione na temat ewentualnych reparacji wojennych – tłumaczył PAP Mularczyk. Jak dodał, BAS przygotowanie opinii zlecił ekspertom zewnętrznym. <br></br>Poseł PiS nawiązał do tego, że w sprawie reparacji były różne interpretacje z uwagi na to, że kiedyś Polska teoretycznie zrzekła się odszkodowań. – Wówczas nie była jednak państwem suwerennym, a dodatkowo zrzekła się ich wobec nieistniejącego już NRD. Pytanie więc, jaka jest wartość tych regulacji, szczególnie, że – jak podkreślają niektórzy eksperci –zrzeczenie się odszkodowania nie zostało zarejestrowane w ONZ – zaznaczył. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej | </span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>Podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy prezes PiS Jarosław Kaczyński zwracał uwagę, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których „tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś”.<br></br> – Straty w ludziach, w elitach, są właściwie nie do odrobienia, to trzeba 5 czy 7 pokoleń, żeby to nadrobić. Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie – stwierdził prezes PiS.<br /><br /><b>„Sowiecka kolonia, zwana PRL, zrzekła się części reparacji”</b><br /><br />W podobnym tonie wypowiadał się we wtorek minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który stwierdził, że z punktu widzenia prawnego bezdyskusyjnie Niemcy winne są Polsce reparacje, a państwo polskie nigdy nie zrzekło się praw do odszkodowania za straty wojenne. <br /><br />– Nie jest prawdą, że państwo polskie zrzekło się reparacji należnych nam ze strony Niemiec. To sowiecka kolonia, zwana PRL, zrzekła się tej części reparacji, które związane były z obszarem państwa też marionetkowego, sowieckiego NRD. W tym zakresie miało miejsce zrzeczenie, zresztą nigdy formalno-prawnie nieprzeprowadzone, tylko mające charakter pewnego aktu publicystyczno-politycznego – mówił Macierewicz w TVP Info. <br /><br />Warszawę niemal całkowicie zniszczono, wywożąc nasz majątek narodowy w głąb Niemiec w 26 319 wagonach. W proch obrócono m.in. 100 proc. mostów i 90 proc. szpitali, szkół, fabryk, węzłów kolejowych, a nawet latarń. Z największą pasją Niemcy wysadzali w powietrze bezcenne zabytki: kościoły, pałace, pomniki, archiwa i biblioteki.