Dziennikarz TVP Info Michał Rachoń został zaatakowany przez uczestnika kontrmanifestacji Obywateli RP podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu. - Wykonywałem tam swoje obowiązki dziennikarza: zadawałem pytania. Nie do mnie należy ocenianie, co tam się wydarzyło – powiedział Rachoń.
– Mamy prawo robić to co robimy, nie łamiemy prawa, nikogo nie nawołujemy do agresji w życiu publicznym, nikogo nie obrażamy. Chodzi o wyjaśnienie...
zobacz więcej
Michał Rachoń kontrmanifestację zorganizowaną przez Obywateli RP podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej relacjonował przede wszystkim na swoim profilu na Twitterze.
W transmisjach poprzez aplikację Periscope pokazywał demonstrantów zgromadzonych na placu Zamkowym, starał się też zadawać pytania takim liderom kontrmanifestacji jak Władysław Frasyniuk.
W pewnym momencie jeden z mężczyzn złapał Rachonia za kurtkę.
– Nie sprowokujesz mnie, jestem dziennikarzem, nie używam siły – odpowiedział mu dziennikarz.
– Obowiązkiem dziennikarza jest zadawanie pytań nawet w trudnych warunkach – dodał Rachoń.Panie Władysławie, czy legendzie Solidarności nie przeszkadza, że manifestuje Pan razem z Cimoszewiczem, Kontaktem Operacyjnym SB "Carex"? pic.twitter.com/eGSHAyqVUp
— michal.rachon (@michalrachon) 10 lipca 2017
Nie rozumiem jak można rzekomo bronić demokracji odbierając prawo głosu, blokując demonstracje i atakując dziennikarzy??? @michalrachon pic.twitter.com/UwauqdX0UL
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 10 lipca 2017