Do nieznanych nagrań z warszawskiej restauracji „Sowa & Przyjaciele” dotarła redakcja TVP Info. Są na nich głosy: ówczesnego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, b. rzecznika rządu Pawła Grasia, byłego już wtedy szefa Biura Ochrony Rządu generała Mariana Janickiego, biznesmena Jerzego Mazgaja i księdza Kazimierza Sowy. Do spotkania doszło najprawdopodobniej 7 lutego 2014 r. Na taśmach słychać m.in., jak ks. Sowa zapowiada, że Aleksander Grad trafi do zarządu spółki Tauronu.
Zamieszczamy fragmenty rozmów nagranych 7.02.2014 r. w restauracji „Sowa i przyjaciele”, dzień po publikacji „Faktu” nt. odbywającej się tam...
zobacz więcej
Sowa: Będzie ok.
Głos: Jak się jutro wszystko uda, podziękuj Pawłowi
Sowa: Paweł nigdy nie był w jakimś układzie
Karpiński: Paweł to rzadko do kierownika żeby fejsować
Głos: Słyszałeś, co powiedzieli... jak idę tam, gdzie mówili, to...
Głos: Żyjemy (śmiech)
Sowa: ...że zostanę sam sekretarzem, jak to jest, nie odstępuj jeszcze... nie zostaniesz, nie zostaniesz... (śmiech)
Janicki: Szef ochrony PGE (lub PGN) to k...a, daj Panie Boże, nie...
Sowa: Grad skończy ostatecznie na szefie Tauronu
Sowa: I bardzo dobrze, i bardzo dobrze, a wiecie o tym, że Grad skończy ostatecznie na szefie Tauronu, pół roku, wiesz, to będzie takie rozłożone, on się teraz zakręcił na radzie... mówił do mnie spokojnie, w styczniu jeszcze się, wiesz, wymiksuję, a jak usłyszałem jeszcze, że jest rezygnacja, no pewnie, nawet mu wysłałem SMS-a, Olek, In Progress, on mi odpowiedział... tak.
Do wakacji będziemy mieli gościa, który będzie, wiesz, na południu Polski, bo to nie jest tylko Małopolska, to masz Tauron, to masz gościa, który rządzi, główna spółka energetyczna na południu.
Ty, a o kogo chodziło, co on mówił, że PSL-owcy nie wiedzieli, że mieli w zarządzie swojego człowieka, bo rozumiem, że on go odp...lił... ale kogo Ty, kogo, kogo...
Karpiński: Nie wiem, nie znam się...
Sowa: Chodziło o kogoś, kogo Włodek zdymisjonował, a on nie wiedział, że... PSL... on się okazał jak go wy...li, nagle przylatuje Bury i wszyscy... nasz człowiek, zaraz, jak to wasz człowiek, on tu chodził pod tytułem... jestem nikim, czyli nikt go nie rozpoznawał