
Prezydent Boliwii ostrzegł przed wspieranym z zewnątrz puczem w Wenezueli. – Tam już właściwie trwa zamach stanu – powiedział Evo Morales w wywiadzie dla niemieckiej agencji dpa. Oskarżył USA, że wspierają opozycję, by przejąć kontrolę nad wenezuelską ropą.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro, przeciwko polityce którego od miesiąca prowadzone są protesty, zapowiedział, że odroczone w 2016 r. wybory...
zobacz więcej
Morales to jeden z ostatnich sojuszników prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro w Ameryce Południowej. – Maduro jest prezydentem, który został wybrany przez większość narodu – podkreślił boliwijski przywódca.
Krwawe protesty
Ustąpienia Maduro i nowych wyborów domaga się wenezuelska opozycja. W trwających od początku kwietnia w Wenezueli antyrządowych protestach zginęło już 65 osób.
Morales uważa, że konflikt w tym kraju może zostać rozwiązany tylko przez wewnętrzny dialog lub przy pomocy międzynarodowych mediatorów.
Mimo bogatych złóż ropy naftowej Wenezuela od kilku lat pogrążona jest w głębokim kryzysie gospodarczym, do czego przyczyniły się rządy socjalistów. Problemy zaostrzyły się z powodu spadków cen ropy i gazu na światowych rynkach.
W Wenezueli inflacja bije światowe rekordy i w tym roku, według ocen Międzynarodowego Funduszu Walutowego, przekroczy 750 proc. Występują dotkliwe braki podstawowych towarów, szerzy się przestępczość.