
Afera Dieselgate zatacza coraz szersze kręgi. Okazuje się, że samochody marki Audi z silnikami wysokoprężnymi, podobnie jak to było w autach Volkswagena, zostały wyposażone w nielegalne programy komputerowe, pozwalające na manipulowanie pomiarem emisji spalin.
Prokuratura w Stuttgarcie potwierdziła w środę, że od lutego prowadzi dochodzenie wobec prezesa Volkswagena. Matthias Mueller jest podejrzany o...
zobacz więcej
Informacje te potwierdził niemiecki minister transportu i infrastruktury cyfrowej Alexander Dobrindt. Wyjaśnił, że oszustwo wykryto w luksusowych modelach A7 i A8 z silnikami dieslowskimi V6 i V8. Chodzi o modele wyprodukowane w latach 2009-2013.
Minister wskazał, że nielegalne oprogramowanie ograniczające neutralizację tlenków azotu w spalinach, zainstalowano w około 24 tysiącach samochodów. W tej chwili sprawę bada prokuratura.
Zaczną przeprogramowanie
Prezes firmy Matthias Mueller zapewnił, że do 12 czerwca wszystkie samochody z tego okresu zostaną wycofane i zacznie się ich przeprogramowanie.
Dwa lata temu koncern Volkswagen, który jest właścicielem marki Audi, został przyłapany na manipulowaniu emisją spalin. Afera nazwana w Niemczech „spalinową” kosztowała firmę kilka miliardów euro.