– To są zwykłe urzędnicze niedopatrzenia, które mają potworne konsekwencje, więc poszedłbym drogą zwykłego sądu, zwykłego więzienia. Donald Tusk jest zwyczajnym obywatelem i niech się nie zasłania immunitetem – mówił w „Minęła dwudziesta” Wojciech Cejrowski.
– Siłę i stan państwa sprawdza się w sytuacjach kryzysowych. Smoleńsk był sytuacją kryzysową. Nasze państwo nie działało – stwierdził w programie...
zobacz więcej
Podróżnik i komentator Wojciech Cejrowski zwrócił uwagę, że dla niego kluczem całej sprawy jest otwarta ostatnio trumna jednej z ofiar ze Smoleńska.
– W jednej trumnie były dwie głowy, trzy ręce i cztery miednice ludzkie, czyli, że porąbano te zwłoki, a potem wrzucano rąbankę do trumny. O takie rzeczy trzeba pytać Donalda Tuska w nieskończoność, aż się odniesie. Bo za jego władzy zaniechanie zostało poczynione takie, że polskich obywateli w Rosji porąbano na kawałki, a Tusk nawet nie sprawdził, co dostał w tych trumnach. I to jest kardynalna, kryminalna sprawa, za którą należy odpowiadać – powiedział gość programu.
Zdrada państwa
Jego zdaniem jakakolwiek współpraca polskich służb z rosyjskimi jest naganna. – Współpraca powinna się ograniczać do współpracy z siłami policyjnymi bądź celnymi, by zabrać wrak z tamtego miejsca i przebadać go w Polsce. Natomiast ta współpraca była dużo głębsza. Pani Kopacz mówiła, że pracowali jak jedna rodzina. Czyli to jakiś rodzaj rodziny oligarchiczno-mafijnej. Współpraca z obcym mocarstwem, które jest wrogie, w tej sprawie ewidentnie wrogie wobec Polski. Ten rodzaj współpracy to zdrada państwa polskiego. Bo jak się jest urzędnikiem polskiego państwa to się nie współpracuje jednocześnie z obcymi służbami wrogo nastawionymi – stwierdził Cejrowski.