
Polski robot Kret poleci na Marsa w ramach misji NASA InSight w 2018 roku – oświadczył dr Jerzy Grygorczuk, wiceprezes firmy Astronika. Kret HP3 będzie pierwszym kompletnym systemem dostarczonym przez polskie przedsiębiorstwo na tak istotną misję.
– Produkcja sztucznych satelitów wydaje się realnym celem dla polskiego przemysłu kosmicznego – stwierdził prof. Marek Banaszkiewicz, szef Polskiej...
zobacz więcej
HP3 (Heat Flow and Physical Properties Package) to próbnik do pomiaru strumienia ciepła z wnętrza planety, który zostanie wprowadzony na głębokość 5 m w grunt czwartej planety do Słońca. Polski robot to jedno z trzech głównych urządzeń pomiarowych, które zabierze ze sobą misja InSight. Misja NASA ma trwać dwa lata ziemskie.
– Kret wygrał z niemieckimi konkurencyjnymi urządzeniami, pokonał je w testach porównawczych. Finansowanie całkowicie pochodzi z kontraktów Niemieckiej Agencji Kosmicznej. Jest to kwota 600-700 tys. euro – wyjaśnił dr Grygorczuk.
– Astronika wygrała przetarg na wykonanie podsystemu do misji NASA, która będzie polegać na wierceniu na głębokość 5 metrów w powierzchni Marsa. Sektor kosmiczny jest branżą, w której kryterium najniższej ceny nie istnieje. Tu jest istotna jakość, tempo, standard. I nasze małe firmy te standardy już spełniają – przyznała wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Łowią kontrakty
– To są niezwykle sprawne firmy, jeśli idzie o pozyskiwanie najciekawszych, najkosztowniejszych międzynarodowych kontraktów Na dziesięć złożonych aplikacji do Europejskiej Agencji Kosmicznej osiem zakończyło się sukcesem. Firma, która się dzisiaj prezentowała, należy do grupy tego typu polskich przedsiębiorstw – dodała minister.
Wiceszefowa resortu rozwoju stwierdziła, że polski sektor kosmiczny ma duży potencjał. Gdy w 2012 roku Polska przystępowała do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) na specjalnym portalu internetowym Agencji zarejestrowanych było niespełna 50 polskich podmiotów zainteresowanych udziałem w przetargach ESA. Obecnie jest ich ponad 300.