
Losy firmy odpowiedzialnej za budowę pieców krematoryjnych w niemieckim obozie Auschwitz są tematem wystawy w tamtejszym muzeum. Zaprezentowano dokumenty i wizerunki postaci kluczowych dla budowy krematoriów – właścicieli, inżynierów, wykonawców.
Wicedyrektor Muzeum Andrzej Kacorzyk podkreślił, że Auschwitz od początku istnienia był planowany jako potężny obóz. Zakładano, że umieszczonych zostanie w nim ok. 30 tys. więźniów. Już wtedy administracja obozowa nawiązała kontakty z firmą Topf und Soehne, która zaprojektowała pierwsze stacjonarne krematorium.
Jak podkreślił Kacorzyk, inżynier firmy Kurt Pruefer poproszony w sierpniu 1942 r. przez SS o pomoc w zwiększeniu zdolności spalania zwłok, skwapliwe zabrał się do dzieła. – Ani u niego, ani u jego zwierzchników, nie pojawiły się moralne wątpliwości. Nie zastanawiali się, po co w obozie koncentracyjnym potrzebne są instalacje zdolne spopielić prawie 5 tys. zwłok w ciągu doby. Czy budując takie instalacje firma nie bierze na siebie współodpowiedzialności za ludobójstwo? – pytał dyrektor.
„Auschwitz – najbardziej niemiecki spośród niemieckich obozów koncentracyjnych”
W otwarciu wystawy uczestniczył premier Turyngii Bodo Ramelow. – To dla mnie szczególne przeżycie – powiedział. – Jestem dziś (...) z delegacją z Erfuru i Weimaru w tym najbardziej niemieckim ze wszystkich niemieckich obozów koncentracyjnych, gdzie w systematyczny sposób realizowany był plan Zagłady. (...) Kiedy my, Niemcy, patrzymy w przyszłość, nigdy nie powinniśmy zapominać o przeszłości – mówił polityk.
Ekspozycja „Przemysł i Zagłada. Topf und Soehne. Konstruktorzy pieców Auschwitz” składa się z kilkudziesięciu plansz.
Pierwsze krematorium, w którym spopielane były ciała więźniów, istniało w obozie od połowy sierpnia 1940 r. W piecach dostarczonych przez Topf und Soehne można było spopielić do 340 zwłok na dobę.
W 1942 r. Niemcy rozpoczęli w Auschwitz akcję zagłady Żydów. Mordowali ich w dwóch prowizorycznych komorach gazowych w Auschwitz II-Birkenau. Ciała grzebano w zbiorowych mogiłach.
„Przemysł i Zagłada. Topf & Söhne. Konstruktorzy pieców Auschwitz” – nowa wystawa czasowa w @AuschwitzMuseum https://t.co/ZdqLBxDfOV pic.twitter.com/OggZURkMfI
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) 22 marca 2017
Ponad 100-minutowy film debiutującego węgierskiego reżysera László Nemesa ogląda się ze ściśniętym gardłem, napiętą uwagą. Każda minuta, każde...
zobacz więcej
Inżynier Pruefer doglądał pracy pieców
Z dokumentów prezentowanych na wystawie wynika m.in., że główny inżynier firmy Kurt Pruefer kilka razy odwiedzał Auschwitz. Wiedział do czego służą projektowane przez niego piece. Przed ewakuacją obozu, kiedy Niemcy postanowili wysadzić dowody zbrodni, konstruktor sugerował, by piece zdemontować i przewieźć do obozu w Mauthausen.
Pruefer po wojnie był przesłuchiwany przez Amerykanów; został uwolniony. Sowiecki sąd skazał go na 25 lat łagrów. Zmarł w jednym z nich w 1952 r.
Po wojnie firma Top fund Soehne została znacjonalizowana przez władze NRD. Istniała do 1996 r. Od 2007 r. w jednym z jej dawnych budynków mieści się miejsce pamięci opowiadające historię inżynierów, którzy projektowali m.in. krematoria w Auschwitz.
Ekspozycja została przygotowana przez Miejsce Pamięci Topf und Soehne, Fundację Miejsc Pamięci Buchanwald i Mittelbau-Dora, Muzeum Żydowskie w Berlinie i Muzeum Auschwitz.
Wystawę można zwiedzać w budynku dawnej obozowej pralni nieopodal bloku 11 w byłym obozie Auschwitz I, do 31 października.