„GP”: stalinowski sędzia ramię w ramię z KOD. Stefan Michnik przemówił

– Chcę wesprzeć działania Komitetu Obrony Demokracji! Trzeba działać. Tylko potrzeba robić więcej. Trzeba obalić w Polsce rządy PiS! Powodzenia! – nawoływał członków KOD-u przed 13 grudnia Stefan Michnik. „Gazeta Polska” publikuje szczegóły rozmowy, którą Maciej Marosz z „GP” przeprowadził kilka dni temu ze Stefanem Michnikiem.

Michnika zapytano, czy jego zdaniem metodą walki z demokratycznie wybranym rządem powinno być nieposłuszeństwo obywatelskie.

– To jest bardzo ładna idea. Dzisiaj oglądałem, co dzieje się w Korei Południowej. Ogromne poparcia dla impeachmentu prezydenta. To pokazuje, że jakoś ten vox populi ma sens – próbował przekonywać.

Na pytanie, co odpowiadać ludziom, którzy twierdzą, że to Stefan Michnik jest krwawym mordercą sądowym, który wysyłał na śmierć bohaterów walczących z systemem komunistycznym, odpowiedział: – Z braku innych znaleźli Michnika, który w tym okresie był na najniższym szczeblu w aparacie, a tych, którzy mieli coś do powiedzenia, już dzisiaj nie ma.

Zapytany, czy zasądzał wyroki śmierci, stwierdził: – I tak, i nie, to nie takie proste. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia.

W 1951 roku 23-letni wówczas Stefan Michnik był w składzie sędziowskim, który skazał na śmierć majora Zefiryna Machallę, przedwojennego oficera WP, który w czasie wojny przeżył więzienia NKWD, a po wojnie brutalne, kilkumiesięczne śledztwo.

Z kolei w 1950 roku Michnik został konfidentem Służby Bezpieczeństwa, działającym pod ps. Kazimierczak. Później przekwalifikowano go na rezydenta Informacji Wojskowej w Jeleniej Górze.

#stalinizm #wyborcza #michnik #szechter #komunizm #rosja #wsi #agentura