Według lekarzy dziewczynka była ofiarą drastycznej przemocy. 33-letni mężczyzna usłyszy prawdopodobnie zarzut zabójstwa. Obrażenia na ciele dziecka były bardzo rozległe. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynka była regularnie katowana. – Od pewnego czasu dziewczynka była ofiarą drastycznej przemocy. Obrażenia mają charakter różnoczasowy. Zgon miał podłoże wielonarządowe, przede wszystkim obrażenia głowy z krwiakiem i obrzękiem mózgu, a także jamy brzusznej – powiedział w środę Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Mała Oliwia miała także gojące się już złamania m.in. żebra i obojczyka. <br/><br/> 33-letni konkubent jej matki usłyszał zarzut zabójstwa oraz znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. W czwartek prokuratura ma skierować wniosek o jego areszt. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. <br/><br/><b> Matka z martwym dzieckiem na rękach</b> <br/><br/>We wtorek po południu 27-letnia kobieta z martwym dzieckiem przyszła na łódzkie pogotowie. Czteroletnią córkę niosła na rękach. Dziewczynka była ubrana w kurtkę i czapkę. Matka twierdziła, że dziecko spadło z huśtawki i nie oddycha od ponad godziny. Lekarze stwierdzili, że mogła nie żyć już od kilku godzin. <br/><br/> Wezwano policję, która kobietę zatrzymała. Wkrótce potem zatrzymano jej 33-letniego partnera. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej | </span><span>Polub nas</span></div><iframe src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546" height="27" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true" ></iframe></div> Prokurator Kopania powiedział, że w mieszkaniu ujawniono liczne ślady krwi. Były także na poduszce i na ubrankach, które znaleziono w łazience i w szafie. Plamy o wyglądzie krwi widoczne były także na ścianie – poinformował. <br/><br/> Mężczyzna przyznał w środę, że bił dziecko, kiedy płakało. We wtorek miał dwukrotnie rzucić dziewczynkę na łóżko, tak że uderzyła głową o drewniany element. <br/><br/> Matka Oliwii wcześniej przebywała w Gliwicach. Ma już jedno dziecko, którym się nie opiekuje. Obecnie jest w piątym miesiącu ciąży. Nie korzysta z pomocy społecznej, Z 33-latkiem mieszka od października tego roku. W chwili zatrzymania oboje byli trzeźwi. Sąsiedzi mówią, że nie słyszeli płaczu dziecka i nic nie wskazywało na to, że w mieszkaniu dzieje się coś złego.