Mimo skromnych środków ojciec robił wszystko, żeby zapewnić swoim dzieciom jak najlepsze warunki. Zaczął pracować, szuka większego lokalu, a Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej bardzo dobrze oceniał rodzinę. Sądu to nie przekonało i wydał decyzję o odebraniu 51-letniemu mężczyźnie z Łodzi sześciorga dzieci. Po interwencji Ministerstwa Sprawiedliwości kurator wstrzymał jej wykonanie.
Niemiecki sąd zajmie się w środę sprawą noworodka odebranego polskiej matce przez Jugendamt, czyli urząd do spraw młodzieży. Dziecko zostało...
zobacz więcej
Sąd wydał decyzję o odebraniu dzieci (czterech chłopców i dwóch dziewczynek) ze skutkiem natychmiastowym, co zaskoczyło ich ojca. Urzędnicy MOPS-u pojawili się w sądzie, ale nikt nie chciał z nimi rozmawiać. – To było straszne zaskoczenie. Myślałem, że najpierw będzie rozprawa i jakieś udokumentowanie, na jakich podstawach – tłumaczył reporterce TVP Info Wojciech Kobzy, ojciec dzieci.
Jak się okazuje podstawą była zaledwie jednorazowa wizyta kuratora, który zobaczył w domu bałagan oraz że dzieci nie są jeszcze wykąpane. To wystarczyło, by złożył wniosek do sądu o odebranie dzieci, który został rozpatrzony pozytywnie.
– Trudne względy materialne nie mogą być przyczyną odebrania dziecka, jeśli jest ono otoczone miłością i opieką – ocenił minister sprawiedliwości i...
zobacz więcej
O sprawie zostało poinformowane Ministerstwo Sprawiedliwości, które na polecenie wiceministra Patryka Jakiego, odpowiedzialnego podjęło czynności sprawdzające.
Interwencja resortu
– Urzędnik MS dokonuje czynności sprawdzających, jak wyglądało to postępowanie i już wiemy, że kurator wstrzymał się z odebraniem dzieci. Sąd zlecił dodatkową opinię w tej sprawie, co powoduje, że dzieci zostaną przy ojcu – zapewnił na antenie TVP Info Sebastian Kaleta, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ponadto urzędnik MS skontaktował się z ojcem, a także pomógł mu znaleźć prawnika, z którym przygotuje wniosek o wstrzymanie decyzji oraz zaskarży to postępowanie. – Z tego, co wiemy, to kurator nie kontaktował się z opieką społeczną – przyznał rzecznik resortu. Komentując argumenty natury materialnej, które stały za decyzją sądu, przypomniał, że od niedawna obowiązuje prawo zakazujące sądom odbieranie dzieci wyłącznie ze względu na biedę.
teraz odtwarzane
„Trzeba pomóc tej rodzinie stanąć na nogi”
Sprawę za zupełnie niezrozumiałą uznała też minister rodziny, pracy i pomocy społecznej. – Sąd rodzinny przed wydaniem decyzji nie zasięgnął opinii Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, a to właśnie MOPS, asystent rodziny pracuje z tą rodziną i wszystko wskazuje, że to bardzo dobra współpraca i jest szansa, by dzieci wychowywały się razem z ojcem – stwierdziła Elżbieta Rafalska. Dodała, że „trzeba pomóc tej rodzinie stanąć na nogi, a nie w tak trudnej sytuacji decydować o zabraniu dzieci”.
Środki z 500 plus pobierała matka
Istotny dla sytuacji rodziny jest fakt, że ojciec walczy o przyznanie mu opieki nad dziećmi, ponieważ matka zniknęła z domu na początku czerwca. – Opuściła dom, nie kontaktuje się z dziećmi – podkreślił ojciec. To na konto kobiety przekazywane były środki z programu „Rodzina 500 plus”.
Tą kwestią zajmuje się już Ministerstwo Rodziny, Pracy i Pomocy Społecznej. – Trzeba zmienić decyzję, przyznać środki zgodnie ze stanem faktycznym ojcu. Pani naczelnik z departamentu polityki rodzinnej udała się do Łodzi i jeśli potrzeba, to udzielimy wszelkiej pomocy tej rodzinie – zapewniła Rafalska. – W życiu nie miałem takiej pomocy. Nie widzę podstaw, żeby mi zabrać dzieci – podsumował ojciec.
teraz odtwarzane