– Zrezygnował, chcąc mieć wolne ręce w bronieniu swojego honoru, czci, stanowiska. Jest politykiem, który w szkalujący sposób został opisany – mówił w programie „Minęła dwudziesta” szef MON Antoni Macierewicz. – Zrezygnował chcąc mieć wolne ręce w bronieniu swojego honoru, czci, stanowiska. Jest politykiem, który w szkalujący sposób został opisany – mówił w programie „Minęła dwudziesta” szef MON Antoni Macierewicz. W poniedziałek, w tygodniku „Newsweek” ukazał się artykuł, w którym autor zarzucił Bartłomiejowi Misiewiczowi, że zaproponował radnym PO w Bełchatowie przystąpienie do koalicji z PiS. Miał sugerować, że w zamian zapewni im zatrudnienie w państwowej spółce, której prezes towarzyszył mu w „werbunkowym spotkaniu”. W poniedziałek Bartłomiej Misiewicz zwrócił się do ministra obrony narodowej z prośbą o zawieszenie w funkcjach w MON, do czego szef resortu się przychylił. W środę Misiewicz przestał być również członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej | </span><span>Polub nas</span></div><iframe src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546" height="27" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true" ></iframe></div><b>„Potrzebny był uczciwy, zdecydowany człowiek”</b> <br /><br />Minister obrony Antoni Macierewicz tłumaczył, że Bartłomiej Misiewicz znalazł się w radzie nadzorczej PGZ dlatego, że realizuje ona bardzo ważne zadania MON, jest spółką w dużym stopniu będącą własnością Skarbu Państwa i potrzebny był w niej „uczciwy, zdecydowany człowiek, który będzie reprezentował ministra MON tak jak minister sobie życzy”. – Będzie dobrym przekazicielem woli ministra MON, a pan Misiewicz dawał gwarancję, że tak będzie – powiedział.<b>„Zrezygnował chcąc mieć wolne ręce” </b><br /><br />Minister tłumaczył, że funkcja Misiewicza związana z radą nadzorczą w PGZ również wygasła. – Nie można jej zawiesić, trzeba albo w niej być, albo nie być. Zrezygnował chcąc mieć wolne ręce w bronieniu swojego honoru, czci, swojego stanowiska – mówił. <br /><br />Macierewicz ocenił, że Misiewicz został opisany w sposób szkalujący, niezgodny z prawdą. – Dziś dokładnie wiemy, jak wyglądało spotkanie, po którym zarzucano mu wypowiedzenie słów mających znaczenie korupcyjne. Wiemy, że tak nie było, są świadkowie zarówno pośród radnych, jak i posłów. Oni wszyscy świadczą za tym, że pan Misiewicz tego nie zrobił – powiedział. Dodał, że rezygnacja Misiewicza to gest odważny i honorowy. Jego zdaniem do ministerstw obok ludzi doświadczonych powinno wybierać się ludzi zdeterminowanych, którzy mają ustawiony system wartości, a takim niewątpliwie jest m.in. Bartłomiej Misiewicz.