
Podczas spotkań w Bełchatowie nikt nie proponował radnym PO pracy za głosy w radzie powiatu; byliśmy tam i gwarantujemy: nic takiego nie miało miejsca – oświadczyli posłowie PiS Anna Milczanowska i Dariusz Kubiak. Domagają się od „Newsweeka” przeprosin za pomówienie Bartłomieja Misiewicza.
– Pan rzecznik miał być, ale jak pan wie poprosił o zawieszenie go w swoich obowiązkach. Jako osoba prywatna już nie chciał uczestniczyć w...
zobacz więcej
Tygodnik „Newsweek” napisał, że rzecznik MON i szef gabinetu ministra obrony Antoniego Macierewicza Bartłomiej Misiewicz proponował radnym PO w Bełchatowie przystąpienie do koalicji z PiS, sugerując, że w zamian zapewni im zatrudnienie w państwowej spółce, której prezes miał towarzyszyć mu w „werbunkowym spotkaniu”.
W poniedziałek Misiewicz zwrócił się z prośbą do ministra obrony narodowej o zawieszenie w funkcjach w MON. Zapowiedział też, że wytoczy proces tygodnikowi „Newsweek” za „nieprawdziwy i szkalujący artykuł”. Również w poniedziałek Macierewicz poinformował, że przychylił się do prośby Misiewicza i zawiesił go w czynnościach. Zaznaczył przy tym, że oczekuje od tych, którzy prowadzą kampanię wymierzoną w Misiewicza, że „poza pomówieniami przedstawią także dowody”.
„To pomówienia”
„Jednoznacznie stwierdzamy, że podczas żadnego z tych spotkań nie miała miejsce jakakolwiek próba »korupcji politycznej«, a w szczególności nikt nie proponował »radnym PO pracy za głosy w radzie powiatu«. Byliśmy podczas tego spotkania cały czas na sali i gwarantujemy, iż nic takiego nie miało miejsca. Trzeba dodać, że również obecni tam działacze PO zaprzeczają takim pomówieniom” – napisali posłowie PiS.
Według nich „takie nieprawdziwe zarzuty uwłaczają nie tylko panu Bartłomiejowi Misiewiczowi”, ale również im „jako osobom cieszącym się publicznym szacunkiem i zaufaniem”.
„Powtarzamy raz jeszcze, że również braliśmy udział w tym spotkaniu i nie było sytuacji opisywanej w »Newsweeku«. W związku z powyższym oczekujemy od »Newsweeka« pilnego zamieszczenia przeprosin za pomówienie pana Bartłomieja Misiewicza” – napisali.