– W moim przekonaniu nie ma podstaw do tego, żeby to dziecko mogło zostać odebrane i umieszczone w niemieckiej rodzinie zastępczej. Dla jego dobra musi wrócić do matki – powiedział w „Po przecinku” wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, komentując sprawę Polki, której przedstawiciele Jugendamtu odebrali trzydniowe dziecko.
Rzecznik Praw Obywatelskich zadecydował o podjęciu z urzędu sprawy polskiej matki, której wkrótce po urodzeniu odebrano dziecko. Wcześniej sprawą...
zobacz więcej
W środę przed niemieckim sądem odbędzie się rozprawa dotycząca dziecka odebranego Polce. Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości zapewnił, że polskie państwo zrobiło wszystko, by dziecko wróciło do matki.
Przyznał, że widział decyzję Jugendamtu. – W moim przekonaniu nie ma podstaw do tego, żeby to dziecko mogło zostać odebrane i umieszczone w niemieckiej rodzinie zastępczej. Dla jego dobra musi wrócić do matki – mówił. Ocenił, że to rzecz niesłychana, by kilkadziesiąt godzin po porodzie z powodów materialnych odbierać matce dziecko. – To szkodliwe dla zdrowia tego dziecka, a także dla matki. Jako rząd będziemy walczyli o każdego naszego obywatela – zapewnił.
Dodał, że ministerstwo zrobiło wszystko, co w jego mocy. – Zapewniliśmy specjalną osobę w ministerstwie, która zajmuje się pomocą prawną. Sędzia z mojego departamentu rozmawiał z obrońcą matki. Jesteśmy w stałym kontakcie – przekonywał i dodał, że rząd staje na głowie, by dziecko wróciło do matki.
– To absolutnie gigantyczna afera. Pewne informacje funkcjonowały w obiegu nie tylko medialnym, ale pamiętam jak do naszych biur poselskich pewne...
zobacz więcej
Matka trzy razy widziała dziecko
Wójcik zapewnił, że jest w kontakcie z matką dziecka, a wystąpienia strony polskiej dały efekt – matka już trzykrotnie spotkała się z dzieckiem.
– Myślę, że tu nastąpiło pewne zmiękczenie stanowiska niemieckiego – ocenił wiceminister. Dodał, że ta sytuacja to wielka trauma dla tej rodziny.
Pytany o aferę reprywatyzacyjną w Warszawie stwierdził, że prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna podać się do dymisji.