Klacz championka była licytowana dwa razy. – Cały czas wyjaśniamy tę sprawę. W naszym odczuciu zawiodła komunikacja między prowadzącymi aukcję a osobami w ringu – powiedział TVP Info Witold Strobel, rzecznik Agencji Nieruchomości Rolnych. – Prawdopodobnie uważał, że rzeczą honorową będzie podać się do dymisji, jeżeli po – naszym zdaniem – udanej od strony finansowej aukcji Pride of Poland i całym Święcie Konia Arabskiego, pojawiły się zarzuty, które w naszym odczuciu są bezpodstawne – tak rzecznik ANR Witold Strobel tłumaczył powody dymisji wiceprezesa Tylendy. <br/><br/> <b> Niska cena klaczy </b><br/><br/> Dwie aukcje koni podczas Święta Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim (Lubelskie) przyniosły prawie 1,7 mln euro. Na poniedziałkowej Letniej Aukcji sprzedano 18 koni za 409 tys. euro, a w niedzielę na aukcji Pride of Poland – 16 koni za 1 mln 271 tys. euro. Zdobywczyni wielu tytułów w kraju i za granicą, 16-letnia siwa klacz Emira, pochodząca ze stadniny w Michałowie, została sprzedana za 225 tys. euro nabywcy z Francji. Była licytowana dwukrotnie. W pierwszej licytacji – jako lot 0 – uzyskała 550 tys. euro, ale później licytacja tego konia została powtórzona i padła cena niższa. – Ktoś zalicytował i po prostu się wycofał, więc licytacja (pierwsza – red. ) była bezskuteczna. Takie rzeczy czasami się zdarzają. Nie chcę tego teraz oceniać. Wyjaśnimy tę sprawę – tłumaczył Tylenda po aukcji. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej | </span><span>Polub nas</span></div><iframe src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546" height="27" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true" ></iframe></div><b> „Były prezes stadniny aktywnie mógł wpływać na decyzje kupujących” </b><br/><br/> – Cały czas wyjaśniamy tę sprawę. W naszym odczuciu zawiodła komunikacja między prowadzącymi aukcję a osobami w ringu – powiedział TVP Info Witold Strobel, rzecznik Agencji Nieruchomości Rolnych. <br/><br/> Wyjaśnił, że nie można na razie oceniać przebiegu aukcji w Janowie Podlaskim, ponieważ cały czas badane są różne jej aspekty. – Widzieliśmy, że były prezes stadniny w Janowie Podlaskim aktywnie mógł wpływać na decyzje uczestników aukcji. To wszystko w naszym odczuciu jest zachowaniem dwuznacznym moralnie. Tę sprawę też wyjaśnimy – podkreślił Strobel.