
„ReffettoRio” to projekt stworzony przez włoskiego kucharza Massimo Bottura i jego brazylijskiego kolegi Davida Hertza. Na czas igrzysk w Rio mistrz gotowania, którego restauracja w Modenie oceniana jest jako jedna z najlepszych, zamknął swój lokal i pojechał gotować dla głodnych Brazylijczyków.
Kucharz Massimo Bottura znany jest z tego, że prowadzi akcje na rzecz walki z głodem na świecie i przeciwko marnotrawstwu jedzenia. Jeden z pierwszych takich projektów zaprezentował podczas światowej wystawy Expo w Mediolanie w 2015 roku.
Na co dzień prowadzi restaurację Osteria Francescana we włoskiej Modenie.
W czerwcu 2016 roku Osteria Francescana znalazła się na 1. miejscu listy „World’s 50 Best Restaurants”. W uzasadnieniu werdyktu napisano: „W kraju, w którym kultura jedzenia jest głęboko konserwatywna, Bottura wprowadził odważny i niekiedy kontrowersyjny kurs, zdobywając poparcie na całym świecie i podbijając także krytykę włoską”. Doceniono go także za jego charytatywne inicjatywy.
Zaciszna Osteria Francescana, którą prowadzi Massimo Bottura, przez dwa lata zajmowała drugie miejsce na liście 50 najlepszych restauracji świata....
zobacz więcej
12 ton odpadków z wioski olimpijskiej
Massimo zamknął właśnie drzwi swojej restauracji i i wraz ze sztabem 30 kucharzy z całego świata pojechał do Rio. Współautorem projektu jest David Hertz, brazylijski kucharz, który poznał się z Massimo w Mediolanie. To właśnie w Rio podczas olimpiady cały zespół chce walczyć z głodem i marnotrawstwem. Zubożali mieszkańcy tego miasta codziennie dostają posiłki gotowane z nadwyżek jedzenia, które nie jest zjadane w wiosce olimpijskiej. Brazylia była mocno krytykowana jeszcze przed rozpoczęciem się igrzysk za to, że organizuje tak huczną imprezę, a zmaga się z ogromnym kryzysem gospodarczym.
– To, co gotujemy w tym projekcie, powstaje ze składników, które mają się wkrótce zmarnować. Owoce, warzywa lub jogurty, których data ważności za chwilę się kończy albo trafią do śmietnika, służą nam jako produkty do przygotowywania tych posiłków – mówi Hertz. Z ich wyliczeń wynika, że karmienie przez 16 dni sportowców na olimpiadzie to ponad 12 ton odpadków jedzenia. Z tego, jak mówią kucharze, można ugotować ok. 19 tys. samych obiadów przez cały czas trwania igrzysk. Oprócz nadwyżki jedzenia z wioski olimpijskiej, będą gotować również z produktów dostarczonych przez producentów, którzy przyłączyli się do projektu.
Przystawki, makarony i desery
– To na pewno nie będą typowe dania. Massimo kocha kreować, uwielbia przygotowywać dania chociażby z resztek chleba, więc być może będzie łączył makaron z bulionem i tartą bułką – mówi żona Bottury, Lara Gilmore.
Głodni Brazylijczycy mogą zjeść przygotowane przez nich dania w restauracji, która została utworzona w opuszczonym budynku w Lapa w centrum Rio. Przygotowane dla nich zostaną m.in. przystawki, makarony, dania główne oraz desery. – Chcemy walczyć z głodem i zapewnić dostęp do dobrej żywności – przekonuje Hertz.
Prowadzone tu będą także lekcje odżywiania i gotowania dla młodych ludzi żyjących w Rio.
Bottura mówi, że posiłki serwowane w projekcie są „odżywcze i sycące”. – To nie do końca jest projekt charytatywny, ale kulturowy. Odpady żywnościowe to jeden z głównych problemów przed którymi stoi świat – tłumaczy Bottura. „Refettorio” ma działać przez cały czas trwania igrzysk olimpijskich oraz paraolimpijskich. Po obydwu imprezach będzie funkcjonowało jak „przedsiębiorstwo społeczne”, w którym głodni nadal będą mogli się najeść. Chętni do pomocy restauratorzy, kucharze, czy piekarze przejdą odpowiednie szkolenia, by móc brać w nim udział.