Andrzej Bargiel pobił 17-letni rekord. W ciągu zaledwie 30 dni zdobył pięć 7-tysięczników byłego Związku Radzieckiego zaliczanych do tzw. Śnieżnej Pantery. Czas zakopiańczyka jest lepszy aż o 12 dni od wyniku wybitnych wspinaczy Denisa Urubki i Andrieja Mołotowa. Ostatni szczyt – Pik Pobiedy (7439 m n.p.m.) w górach Tienszan – zdobył w niedzielę o godz. 8.35 polskiego czasu.
Polski skialpinista Andrzej Bargiel zdobył Pik Lenina (7134 m n.p.m.), drugi co do wielkości szczyt w Pamirze, na granicy Tadżykistanu i...
zobacz więcej
Bargiel rozpoczął wyprawę od Piku Lenina (7134 m n.p.m.) w Kirgistanie, na którego szczycie stanął 15 lipca. Później przeniósł się do Tadżykistanu, gdzie zdobył Pik Korżeniewskiej (7105 m n.p.m.) i Pik Komunizma (7495 m n.p.m.).
Żeby stanąć na kolejnym szczycie wrócił do Kirgistanu, na lodowiec Inylczek Południowy. W minioną środę, o godzinie 7.32 polskiego czasu, wszedł na Chan Tengri (7010 m n.p.m.). W niedzielę skompletował ostatni szczyt. Zajęło mu to osiem godzin, zaś zejście trzy godziny.
– Kończymy projekt. Zjeżdżam za chwileczkę do bazy. Dzięki wszystkim za wsparcie i do zobaczenia w Polsce – relacjonował w niedzielę ze szczytu Piku Pobiedy Bargiel w rozmowie z radiem RMF FM.
Andrzej Bargiel to trzykrotny mistrz Polski w narciarstwie wysokogórskim i rekordzista w biegu na Elbrus. Jego kolejnym celem jest jak najszybsze zdobycie najwyższych gór świata i zjechanie z nich na nartach.