Franciszek spotkał się w piątek przed pomnikiem ofiar obozu w Auschwitz-Birkenau z grupą Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Do papieża podeszły także dwie dziewczynki, przedstawicielki rodziny Ulmów, która stała się symbolem wszystkich rodzin ratujących Żydów z narażeniem życia.
– Nie chcę mówić gorzkich słów, ale muszę powiedzieć prawdę. Okrucieństwo jeszcze się nie skończyło w Auschwitz-Birkenau. Także dziś torturuje się...
zobacz więcej
Na spotkanie z papieżem przybyło ponad 20 Sprawiedliwych.
Do papieża podeszły też dwie dziewczynki w bieli, krewne rodziny Ulmów z Markowej, wymordowanej 24 marca 1944 r. w Markowej na Rzeszowszczyźnie za ukrywanie Żydów. Jedna z nich trzymała portret rodziny Ulmów, a druga – wizerunek Jezusa Miłosiernego.
Historia rodziny Ulmów
Pod koniec 1942 r. Józef i Wiktoria Ulmowie dali schronienie ośmiorgu Żydom: Saulowi Goldmanowi i jego czterem synom o nieznanych imionach (w Markowej nazywano ich Szallami), a ponadto dwóm córkom oraz wnuczce Chaima Goldmana z Markowej – Lei/Layce Didner z córką o nieznanym imieniu i Geni/Gołdzie Gruenfeld. 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali Żydów oraz ukrywających ich małżeństwo. Zabili też sześcioro dzieci Ulmów, z których najstarsze – córka Stasia – miało osiem lat.
Ulmowie pochowani zostali na cmentarzu w Markowej, zaś Żydzi na cmentarzu w Jagielle, miejscu pochówku 41 innych ofiar Holokaustu z Markowej.
Proces beatyfikacyjny Ulmów
Obecnie toczy się ich proces beatyfikacyjny. Pośmiertnie zostali odznaczeni przez Polskę i Izrael, a w 2013 roku na stronie Instytutu Yad Vashem napisano: „Zbrodnia na Ulmach – gdy cała rodzina została zamordowana razem z ukrywanymi Żydami – stała się symbolem polskiej ofiary i męczeństwa podczas niemieckiej okupacji”.