
Wobec 9322 osób podjęto działania prawne w związku z nieudaną próbą puczu w Turcji – powiadomił turecki wicepremier Numan Kurtulmus. Oświadczył, że możliwa jest zmiana konstytucji i przywrócenie kary śmierci.
– Sytuacja w kraju po próbie wojskowego przewrotu jest całkowicie pod kontrolą – powiedział w sobotę, w Ankarze premier Turcji Binali Yildirim....
zobacz więcej
Wicepremier poinformował, że wcześniej nie miał żadnych informacji na temat próby puczu; dowiedział się o niej bardzo późno, gdy była już podejmowana. Wydaje się – jak pisze Reuters – że jest to sprzeczne z tym, o czym wcześniej informował sztab generalny tureckich sił zbrojnych.
Według sztabu armia po raz pierwszy otrzymała informacje wywiadowcze o trwającym zamachu stanu w piątek o godz. 16 (godz. 15 czasu polskiego), a następnie poinformowała odpowiednie władze. Żołnierze zablokowali dwa mosty w Stambule na krótko przed 22.30 czasu lokalnego (21.30 w Polsce); chwilę później w Ankarze było słychać strzały. Kurtulmus zaprzeczył doniesieniom, że po próbie puczu zaginęły okręty marynarki wojennej Turcji.
Film, na którym widać moment szturmu puczystów na hotel w Marmarisie, opublikowała turecka państwowa agencja informacyjna Anadolu. W hotelu miał...
zobacz więcej
Turcja zamyka media
W Turcji odebrano licencje wszystkim stacjom radiowym i telewizyjnym, mającym - jak ustalono - powiązania z ruchem religijnym Hizmet, którego sympatycy są oskarżani o zorganizowanie niedawnego puczu.
Najwyższa Rada Radia i Telwizji (RTUK) zamieściła na swej stronie oświadczenie w tej sprawie, informując, że o odebraniu licencji zdecydowała na nadzwyczajnym posiedzeniu po nieudanej próbie obalenia prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
Dziennik „Bugun” poinformował, że od pracy odsunięto co najmniej 60 pracowników agencji informacyjnej Cihan - korespondentów, redaktorów i personelu technicznego. Wszyscy oni pracowali w agencji jeszcze przed wprowadzeniem przez władze komisarzy do grupy medialnej, w skład której wchodzi Cihan. Grupa ta – Feza Gazetecilik – jest powiązana z ruchem mieszkającego w USA islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena, którego Ankara oskarża o zorganizowanie puczu z 15 lipca.
Żyjący na dobrowolnym wygnaniu w USA Gulen to niegdysiejszy sojusznik, a obecnie wróg numer 1 prezydenta Erdogana, który oskarża go o budowanie w instytucjach państwa, w tym w wojsku, „struktur równoległych” dążących do przejęcia władzy. Taką próbę - zdaniem Erdogana - miała w nocy z piątku na sobotę podjąć „kliku” żołnierzy i oficerów będących zwolennikami Gulena. Na początku marca władze tureckie zamknęły wielkonakładową gazetę „Zaman” związaną z ruchem Gulena.