
Pod Penzą w południowo-zachodniej Rosji rozbiła się rolnicza awionetka. Samolot był kradziony, a pilot pijany.
Zarzuty zakłócenia porządku w parku narodowym, nieobyczajnego zachowania, płoszenia zwierzyny i śmiecenia – usłyszało dwóch turystów z Warszawy,...
zobacz więcej
Lot zakończył się tragicznie, chociaż rozpoczął banalnie. 56-letni mechanizator rolnictwa bawił się tego wieczoru z kolegami przy wódce. Gdy alkohol się skończył, zdecydował się „polecieć” po więcej. I to w dosłownym sensie tego słowa. Jako środka transportu użył samolotu, który ukradł.
Niestety, do celu nie doleciał. Podczas lądowania maszyna zaczepiła o linię wysokiego napięcia. Wiadomość o wypadku lotniczym dotarła do centrum powiadamiania ratunkowego o godzinie 22.25. Wysłani nie miejsce ratownicy zobaczyli szczątki rolniczego samolotu Bekas. Pilot nie żył.
Według danych służb, tragicznie zmarły miał licencję pilota i na trzeźwo używał tego samolotu do oprysków pól w okolicznych gospodarstwach rolnych.