
Władze Turcji od stycznia zmusiły do powrotu do Syrii kilkaset tysięcy osób uciekających przez wojną w ich ojczyźnie – podaje organizacja Amnesty International. Według AI jest to skutek zawartego między Ankarą i Brukselą porozumienia o zatrzymaniu fali migrantów przybywających do UE.
Co najmniej 16 uciekinierów z ogarniętej wojną Syrii miało w ciągu ostatnich czterech miesięcy zginąć od kul z broni tureckich strażników...
zobacz więcej
– Porozumienie nie tylko nie motywuje Turcji do poprawy ochrony przebywających u niej syryjskich uchodźców, ale w istocie motywuje ją do czegoś wręcz przeciwnego – ocenił John Dalhulsen, dyrektor AI ds. Europy i Azji Środkowej.
– Po tym jak byliśmy świadkami powstania „Twierdzy Europa”, widzimy teraz powstawanie jej kopii w postaci „Twierdzy Turcja” – dodał. Według AI odsyłanie uchodźców do ogarniętego wojną kraju to wynik „fatalnych błędów” popełnionych przy zawarciu porozumienia.
Niszczenie przemytników
Według niego Turcja ma przyjmować z powrotem wszystkich migrantów, którzy od 20 marca przedostaną się nielegalnie na greckie wyspy. W zamian UE ma rozpocząć przejmowanie syryjskich uchodźców bezpośrednio z tureckich obozów; za każdego odesłanego z Grecji Syryjczyka Unia przejmie od Turcji jednego syryjskiego uchodźcę. To rozwiązanie ma być tymczasowe, a jego celem jest zniechęcenie uchodźców do nielegalnej przeprawy do Grecji oraz zniszczenie „modelu biznesowego” przemytników ludzi.
W początkowej fazie wojny domowej w Syrii, Syryjczycy którzy mieli paszporty, mogli przekraczać granicę turecką. Nawet osoby, które przekroczyły granicę nielegalnie mogły zarejestrować się u władz. Obecnie przepuszczane są do Turcji jedynie osoby wymagające pilnej pomocy lekarskiej.
Handel uchodźcami
Zdaniem AI zaostrzenie kontroli granicznej i nowe wymogi wizowe dla Syryjczyków zmuszają ich do szukania pomocy przemytników, którzy pobierają opłatę za przekroczenie granicy w wysokości ok. 1000 dol. od osoby.
Ocenia się, że w pasie przygranicznym o szerokości ok. 20 km przebywa po stronie tureckiej 200 tys. ludzi.
Porozumienie unijno-tureckie jest krytykowane przez wielu komentatorów i obrońców praw człowieka, którzy zarzucają Unii „handel uchodźcami” oraz paktowanie z krajem naruszającym zasady demokracji i wolność słowa.