Ojciec i syn kolekcjonowali niewybuchy. Nie odstraszyły ich eksplozja i urwane palce

Dwaj miłośnicy militariów ze Skarżyska-Kamiennej, nie przejmując się kwestiami bezpieczeństwa, kolekcjonowali niewybuchy. Na ich trop policjanci wpadli dzięki zdjęciu w internecie. Zabezpieczono pokaźny arsenał.

Ojciec i jego 17-letni syn szukali zdobyczy przede wszystkim w Świętokrzyskiem, ale także na Mazowszu. Podczas czyszczenia jednego z niewybuchów doszło do eksplozji, podczas której młodszy mężczyzna stracił kilka palców. Trafił do szpitala, ale nie chciał się przyznać w jakich okolicznościach doszło do wypadku. Skłamał, że w ręku wybuchła mu petarda.

Kolekcjonerzy wpadli w ręce policji, po tym jak 17-latek pochwalił się w sieci zdjęciem odkopanego pocisku przeciwpancernego z zapalnikiem. Był tak duży, że mężczyźni zostawili niewybuch na miejscu. Funkcjonariusze skłonili ich do wskazania miejsca, w którym znaleźli pocisk. Został on już zneutralizowany przez saperów z Jednostki Wojskowej w Dęblinie.

Przynosili zdobycz do domu

– Chłopak wraz z ojcem lubili kolekcjonować przedmioty znajdowane dzięki wykrywaczowi metalu. Początkowo były to monety czy łuski, później zaczęli również natrafiać na pociski, które przynosili do domu – powiedział „Echu Dnia” mł. asp. Damian Szwagierek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku.

– Przypomnijmy, że mimo upływu lat amunicja z czasów II Wojny Światowej wciąż może być bardzo niebezpieczna. Do osób, które natrafią na taki pocisk apelujemy, by go nie odkopywały, nie przenosiły, nie próbowały rozbrajać. Należy jak najszybciej skontaktować się z najbliższą jednostką policji – zaapelował Szwagierek.

Za przenoszenie niewybuchów grozi do ośmiu lat więzienia.

#niewybuch #kolekcjoner #niewybuch #skarżysko-kamienna