
Mieszkańcy „najszczęśliwszego państwa na świecie”, jak nazywany bywa azjatycki Bhutan, postanowili uczcić narodziny dziecka królewskiej pary, sadząc 108 tys. drzew w całym kraju. Na każdym umocowano życzenia dla małego księcia – informuje portal „The Diplomat”.
Bhutan, 750-tysięczna monarchia we wschodnich Himalajach, to jedyny kraj na świecie, który obok PKB ma GNH, czyli oficjalny wskaźnik szczęścia...
zobacz więcej
Pierwsze dziecko króla Jigme Khesara Namgyela Wangchucka i królowej Dziecyn Pemy przyszło na świat 5 lutego, ale akcję masowego sadzenia drzew przeprowadzono dopiero w zeszłym tygodniu, a teraz poinformowały o tym światowe media. W akcji wzięło udział blisko 100 tys. osób.
– W buddyzmie drzewo jest dawcą życia i żywicielem, symbolizującym długowieczność, zdrowie, piękno i współczucie – tłumaczy jej pomysłodawca i koordynator Tenzin Lekpell. Liczba posadzonych drzew nie jest przypadkowa – „108” to święta liczba buddyzmu, symbolizująca 108 przeszkód, które musi pokonać człowiek na drodze do oświecenia.
Niewielki Bhutan, wciśnięty między Indie i Tybet, jest prawdziwym ewenementem w regionie targanym różnego rodzaju niepokojami społecznymi. Przestępczość jest niska, a aktywność organizacji terrorystycznych niewielka.8 great things the World can learn from the Himalayan Kingdom of #Bhutan-https://t.co/o8Xu5tUf5W pic.twitter.com/5jCknqbLxn
— Indiatimes (@indiatimes) 13 marca 2016
Bhutan Citizens Planted Over 1 Lakh Trees To Celebrate The Birth Of The Newborn Princehttps://t.co/XH1LPzV74z pic.twitter.com/rIVNIBl9N5
— StoryPick (@StoryPicker) 14 marca 2016