Kilka do po śmierci przewodniczącego Rady Wykonawczej Rosyjskiej Agencji Antydopingowej Wiaczesława Siniewa, zmarł kolejny działacz związany z organizacją ukrywającą plagę dopingu w rosyjskim sporcie. Były dyrektor wykonawczy Nikita Kamajew miał doznać zawału na nartach. Kilka do po śmierci przewodniczącego Rady Wykonawczej Rosyjskiej Agencji Antydopingowej Wiaczesława Siniewa, zmarł kolejny działacz związany z organizacją ukrywającą plagę dopingu w rosyjskim sporcie. Były dyrektor wykonawczy Nikita Kamajew miał doznać zawału na nartach. Portal R-sport poinformował, że 52-letni Kamajew prawdopodobnie zmarł na zawał. Były dyrektor generalny Agencji Antydopingowej Ramil Chabrijew, który w grudniu także stracił swoje stanowisko, opowiedział, że Kamajew po jeździe na nartach poczuł się źle i wezwał pogotowie. Lekarzom nie udało się uratować mu życia. <br><br> W grudniu Rosyjską Agencją Antydopingową wstrząsnął skandal, gdy wyszło na jaw, że organizacja tuszuje przypadki przyjmowania zakazanych preparatów przez rosyjskich sportowców. Po raporcie międzynarodowej komisji ekspertów, Międzynarodowa Federacja Lekkiej Atletyki (IAAF) zwiesiła Rosję w prawach członka. W wyniku skandalu pracę stracił między innymi Kamajew. <br><br> W raporcie wstępnym Federacji znalazły się sformułowania sugerujące, że o aferze dopingowej wiedzieli, a nawet brali w niej udział rosyjscy urzędnicy. Pojawiła się nawet sugestia, że o tuszowaniu przypadku stosowania dopingu wiedział nawet prezydent Władimir Putin.