
Przedsiębiorcy, którzy zaczęli prowadzić działalność gospodarczą za granicą, by płacić mniejsze składki na ubezpieczenia społeczne, muszą liczyć się z tym, że ZUS zgłosi się po zaległości – informuje „Rzeczpospolita”. Sąd Najwyższy orzekł bowiem, że ZUS może sprawdzać takie firmy i jeśli uzna, że ich zagraniczna działalność jest fikcyjna, może egzekwować zapłatę składek nawet za okres pięciu lat wstecz.
Osoby prowadzące działalność gospodarczą zapłacą w 2016 roku wyższe składki ZUS. Podwyżka wyniesie 2,4 proc., a w przypadku nowych przedsiębiorców...
zobacz więcej
SN wydał wyrok ws. przedsiębiorcy, który kilka lat temu zawiadomił ZUS, że zaczął pracę w Wielkiej Brytanii i w związku z tym nie będzie opłacał składek w Polsce. ZUS wszczął postępowanie sprawdzające i zażądał dowodów na przejazdy do Londynu oraz na wynajęcie tam mieszkania. Okazało się, że firmy, w których pracował Polak, są fikcyjne, a ZUS postanowił wyegzekwować zaległe opłaty. Przedsiębiorca odwołał się jednak do Sądu Najwyższego, który właśnie wydał niekorzystny dla niego wyrok.
Otwiera to drogę ZUS-owi, by sprawdzać tych, którzy postanowili zaoszczędzić na składkach i zatrudnili się w Wielkiej Brytanii, Czechach, na Słowacji, Litwie i Łotwie. W zawieraniu takich umów pomagali pośrednicy, którzy zdaniem ekspertów zarabiali na tym najwięcej. Teraz okazuje się, że ci, którzy mieli teoretycznie zaoszczędzić, będą musieli zapłacić zaległe składki na ZUS plus odsetki.