Burmistrz Kolonii oświadczyła w środę, że kobiety w tym niemieckim mieście powinny przyjąć określony „kodeks zachowania”, by w przyszłości uniknąć napaści na tle seksualnym, do jakich doszło w Nowy Rok. Kobiety zostały zaatakowane przez blisko tysiąc mężczyzn. Prawdopodobnie byli wśród nich uchodźcy. Burmistrz Henriette Reker spotkała się w środę z szefem policji w Kolonii, by przedyskutować sprawę ataków. W Nowy Rok dziesiątki kobiet były napastowane i okradane w okolicy dworca, a co najmniej jedna - zgwałcona. <br><br> - Niezwykle ważne jest, by zapobiec podobnym incydentom w przyszłości - powiedziała Reker. Według niej, jedną z dróg może być przyjęcie odpowiedniego kodeksu zachowania dla młodych dziewcząt i kobiet. Zasady mają zostać opublikowane w internecie i zawierać takie rady jak trzymanie się na dystans od nieznajomych i pozostawanie w zwartej grupie, a także proszenie o pomoc przechodniów i informowanie policji o każdym, najmniejszym nawet przypadku napastowania. <br><br> Burmistrz obiecała też, że wzmożone zostaną policyjne patrole w czasie karnawałowych imprez pod gołym niebem. Ostrzegła przy tym kobiety, by uważały na takie zgromadzenia.Słowa burmistrz jednak spotkały się z krytyką, bo według wielu osób, piętnują zachowania ofiar, a nie sprawców. <br /><br /><b>Kim byli napastnicy?</b><br /><br /> Reker zapowiedziała także, że przygotowane zostaną apele do uchodźców, by lepiej wyjaśnić im karnawałowe tradycje. - Żeby zrozumieli różnicę między przyjacielskim świętowaniem i otwartością na przygody seksualne - powiedziała. <br /><br /> Do ataków doszło nie tylko w Kolonii, ale także w Hamburgu. Około 90 kobiet było molestowanych i okradanych przez młodych, zazwyczaj pijanych mężczyzn. Nie wiadomo dokładnie, kim byli atakujący. Opisywano ich jako Arabów lub osoby pochodzące z Afryki Północnej. Według Reker, nie wszyscy pochodzili z nowej fali uchodźców, niektórzy byli już znani policji. <br><br> Minister spraw wewnętrznych Nadrenii-Westfalii poinformował ze swojej strony, że ustalono tożsamość trzech napastników, nikogo jednak nie aresztowano. <br /><br /> Sama Reker została poważnie ranna w październiku, gdy napastnik zranił ją nożem w szyję.