Jeśli do Europy wjechało kilkaset tysięcy młodych Syryjczyków, to z nich można stworzyć wojsko. Z nas też kiedyś tworzono legiony. Biliśmy się o naszą wolność. Czy wyobrażamy sobie sytuację, że wyślemy wojsko, aby biło się za Syrię, a kilkaset tysięcy Syryjczyków na Unter den Linden w Berlinie będzie piło kawę i obserwowało, jak my walczymy o ich bezpieczeństwo? Nikt nie domaga się, żeby walczyły kobiety i dzieci – powiedział w programie „Dziś wieczorem” Witold Waszczykowski , nominowany na szefa MSZ w rządzie PiS. Jeśli do Europy wjechało kilkaset tysięcy młodych Syryjczyków, to z nich można stworzyć wojsko. Z nas też kiedyś tworzono legiony. Biliśmy się o naszą wolność. Czy wyobrażamy sobie sytuację, że wyślemy wojsko, aby biło się za Syrię, a kilkaset tysięcy Syryjczyków na Unter den Linden czy rynku starego miasta w Berlinie będzie piło kawę i obserwowało, jak my walczymy o ich bezpieczeństwo? Nikt nie domaga się, żeby walczyły kobiety i dzieci – powiedział w programie „Dziś wieczorem” Witold Waszczykowski , nominowany na szefa MSZ w rządzie PiS. – Dziesiątki tysięcy młodych Syryjczyków, którzy wyskakują z pontonów, pytają się nie o wodę, żywność i ubranie, ale gdzie można naładować komórkę, mogłyby z naszą pomocą odwojować sobie państwo – mówił Waszczykowski. <br /><br /> Przyszły szef resortu podkreślił, że nasze europejskie wojska nie mogą być zaangażowane w konflikt. Jako powód wymienił m. in. problem nierozwiązanej kwestii wojny na Ukrainie. – Za miesiąc być może skończy się rozejm miński i nie wiadomo w jakim kierunku rozwinie się sytuacja, czy dojdzie do jakiejś eskalacji. Potrzebujemy każdego żołnierza, który będzie pilnował naszych granic – zaznaczył gość TVP Info.<b> „Będziemy pomagać uchodźcom tam, gdzie jest ich miejsce” </b> <br /><br /> – Oczywiście Polska wykona swoje zobowiązania, choć niekoniecznie muszą mieć one naturę wojskową. Mamy placówki, sieć dyplomatów, służby, które mogą służyć informacjami. Możemy wspierać pomocą humanitarną i finansową obozy uchodźców w Turcji i Jordanii – powiedział Waszczykowski. <br /><br />Gość TVP Info wspomniał, że już był w jednym z obozów w Jordanii. Zapewnił, iż jako szef resortu jeszcze raz uda się w tamtym kierunku. <br /><br />– Na pewno jedna z pierwszych wizyt nowego ministra spraw zagranicznych zostanie złożona w tamtym regionie – podkreślił. – Jeśli będzie nas na to stać, na pewno będziemy pomagać uchodźcom tam, gdzie jest ich miejsce i mogą czuć się, jak u siebie w domu czyli w tych okolicach, z których pochodzą. Będziemy pomagać politycznie, żeby rozwiązać te konflikty i mogli oni wrócić do swoich domów – mówił Waszczykowski. <br /><hr /><b><font color="#CC0000"><a href="http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/dzis-wieczorem/wideo/15112015/22347907"> Zobacz cały program „Dziś wieczorem”</a></font> </b><hr /><b> „To nie mogą być przymusowe przesiedlenia” </b> <br /><br /> Gość TVP Info odniósł się do zadeklarowanej przez rząd Ewy Kopacz kwoty migrantów, która miałaby pojawić się w Polsce. Stwierdził, że sito, które będzie sprawdzać te osoby musi być wyjątkowo gęste. <br /><br /> – Mamy dwa lata na weryfikację siedmiu tysięcy uchodźców. Pragnę też przypomnieć, że ich przyjazd jest dobrowolny. Oni muszą wyrazić chęć. Nie możemy zaangażować się w jakąkolwiek przymusowe przesiedlenie. To brzmi fatalnie w naszym kraju i społeczeństwie. Przed laty byliśmy poddani przymusowym przesiedleniom. Nie zafundujemy ludziom z innego kontynentu czegoś takiego i o tym musimy rozmawiać z naszymi kolegami w Europie – podkreślił Waszczykowski. <br /><br /> – Trzeba też dyskutować, że nawet jeśli uchodźcy przyjadą, wydamy im dokumenty, to zgodnie z prawem europejskim, na którego straży stoją te wielkie mocarstwa, oni mogą zaraz wyjechać z Polski. Nie możemy ich zatrzymać – dodał.