Miał być awans i święto. Były nerwy i punkt, wyszarpany w ostatniej akcji. Reprezentacja Polski zremisowała w Glasgow ze Szkocją 2:2 (1:1) w swoim przedostatnim meczu grupy D eliminacji mistrzostw Europy. By pojechać na turniej do Francji, biało-czerwoni muszą co najmniej zremisować z Irlandią, ale nie wyżej niż 1:1. Optymizm przed Szkocją napędzał zwłaszcza Robert Lewandowski. Dwanaście goli w czterech meczach i wielka forma, jakiej nie powstydziliby się Cristiano Ronaldo oraz Lionel Messi. Wszyscy zastanawiali się, czy przeniesie dyspozycję z Bayernu Monachium na najważniejsze mecze kadry. Kapitan odpowiedział na to pytanie bardzo szybko. <br/><br/> Była dopiero 3. minuta, kiedy Krzysztof Mączyński przejął piłkę w środku pola i oddał ją do Arkadiusza Milika. Ten wypatrzył wybiegającego za plecy obrońców Lewandowskiego i podał mu z zegarmistrzowską precyzją. Najlepszemu strzelcowi eliminacji nie pozostało nic innego, jak pokonać Davida Marshalla. Była to jego 11. bramka w tych kwalifikacjach. <br/><br/> Po tak fantastycznym początku grało nam się zdecydowanie łatwiej. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce, mimo agresywnej postawy Szkotów. Bardzo dobrze ustawialiśmy się w obronie. Rywale nie mieli pozycji do strzałów, a kiedy już jedną wypracował sobie Steven Naismith, zablokował go Kamil Glik. My również mieliśmy swoje szanse, jak choćby ta z 29. minuty, gdy minimalnie przestrzelił Jakub Błaszczykowski. <br/><br/> <b> Ritchie strzela gola do szatni </b> <br/><br/> Szykowaliśmy się na przerwę, aż tu nagle... genialnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Matt Ritchie. Łukasz Fabiański nie miał nic do powiedzenia. Gol strzelony tuż przed przerwą podbudował Szkotów i podrażnił Polaków. Po zmianie stron nikt nie zamierzał czekać do samej końcówki. Rozpoczęła się wymiana ciosów. <br/><br/> Drugą połowę również mogliśmy zacząć od trafienia, ale strzał Milika obronił Marshall. W odpowiedzi próbował Naismith, jednak źle trafił w piłkę. Tempo było znacznie szybsze, niż w pierwszej części gry, trzeszczały kości. Rozgorzała walka, której spodziewaliśmy się od pierwszego gwizdka. W tych warunkach piłkarze Gordona Strachana czuli się jak ryby w wodzie.W 62. minucie zdobyli drugą bramkę. Znów wyjątkowej urody – Steven Fletcher posłał piłkę w kierunku dalszego słupka, mijając bezradnego Fabiańskiego. Na domiar złego straciliśmy Milika, który w 63. minucie musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Szkoci po objęciu prowadzenia cofnęli się pod własne pole karne, a my na ich szczelną defensywę nie potrafiliśmy znaleźć recepty. <br/><br/> <b> Lewandowski ratuje wynik </b> <br/><br/> Udało się to dopiero w ostatniej akcji meczu. W czwartej doliczonej minucie z rzutu wolnego dośrodkował Kamil Grosicki, a po ogromnym zamieszaniu piłkę do bramki „wepchnął” Lewandowski. Sędzia niemal od razu zakończył spotkanie. Odetchnęliśmy z ulgą, jednak trzeba od tym szybko zapomnieć. By niedziela była dla nas... <br/><br/> Dla polskiej reprezentacji źle ułożyło się spotkanie w Dublinie. Irlandia niespodziewanie pokonała Niemców 1:0 (1:0). Zachowaliśmy drugie miejsce w tabeli, ale ostatnie starcie będzie decydujące. By awansować do Euro 2016 musimy co najmniej zremisować z Irlandią, ale nie wyżej niż 1:1. <br/><hr/><b><font color="#CC0000"><a href= "http://sport.tvp.pl/22034009/scenariusze-w-polskiej-grupie-ktoredy-do-euro"> Scenariusze w „polskiej” grupie D. Którędy do Euro 2016?</font></a> </b><hr/>