Informacje o znajdującym się w Wałbrzychu pociągu rzekomo zawierającym nazistowskie skarby rozpaliły wyobraźnię poszukiwaczy. Generalny Konserwator Zabytków Piotr Żuchowski zaapelował, by nie podejmować się prób znalezienia go. Podkreślił, że może się to skończyć tragicznie. „Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że pociąg jest zaminowany” – napisał w oświadczeniu. Informacje o znajdującym się w Wałbrzychu pociągu rzekomo zawierającym nazistowskie skarby rozpaliły wyobraźnię poszukiwaczy. Generalny Konserwator Zabytków Piotr Żuchowski zaapelował, by nie podejmować się prób znalezienia go. Podkreślił, że może się to skończyć tragicznie. – Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że pociąg jest zaminowany – napisał w oświadczeniu. Konserwator przekonuje, że w ukrytym pociągu mogą znajdować się niebezpieczne materiały z czasów II wojny światowej. Wyjaśnił, że dopóki znalezisko nie zostanie dokładnie zbadane przez ekspertów, nie można wykluczyć, że hitlerowcy mogli go zaminować, bądź zostawić wypełniony szkodliwymi substancjami. <br><br> <b>Wzmożona aktywność</b> <br><br> „W związku z nagłośnieniem informacji dotyczących odnalezienia tzw. złotego pociągu, w rejonie Wałbrzycha zaobserwowano wzmożoną aktywność poszukiwaczy skarbów. Zwracam się z apelem, by zaprzestać wszelkich jego poszukiwań, do chwili zakończenia oficjalnej urzędowej procedury, prowadzącej do zabezpieczenia znaleziska” – czytamy w oświadczeniu Generalnego Konserwatora Zabytków i jednocześnie sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. <br><br> „W ukrytym pociągu – co do którego istnienia jestem przekonany – znajdować się mogą niebezpieczne materiały z czasów II wojny światowej. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że pociąg jest zaminowany” – przekonuje Żuchowski. <br><br> <b>Domagają się znaleźnego</b> <br><br> Pociąg, najpewniej zostawiony przez cofających się Niemców na początku 1945 roku, miało odkryć dwóch mężczyzn – Polak i Niemiec. O znalezisku poinformowali władze Wałbrzycha. Nie zdradzili, gdzie znajduje się skarb. Przez radców prawnych chcą załatwić sprawę oficjalnie. Zamierzają przekazać pociąg, ale domagają się 10 proc. znaleźnego.