
- W środę eurogrupa zbierze się ponownie, by przedyskutować nową propozycję ze strony Grecji - poinformował szef grupy Jeorgen Dijsselbloem po telekonferencji, na której omawiano wtorkową ofertę Aten. Wcześniej minister finansów Finlandii powiedział, że eurogrupa nie zgodziła się na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji z EMS ani na redukcję jej długu.
Z kolei do 20 lipca Grecja musi zapłacić EBC 3,5 mld euro za obligacje. Jeżeli Ateny tego nie zrobią, skutki mogą być znacznie gorsze niż nieuregulowanie należności wobec MFW. Bank może bowiem odciąć Ateny od pomocy, która podtrzymuje przy życiu grecki system finansowy.
To z kolei potencjalnie może uruchomić całą lawinę zdarzeń – aby znaleźć środki na funkcjonowanie państwa, wypłaty pensji emerytur albo obsługę szpitali konieczne będzie dodrukowanie pieniędzy. Tego z kolei Ateny nie mogą zrobić bez zgody EBC, a więc jedną z opcji jest powrót do drachmy, z której Grecy zrezygnowali w 2002 roku.