– Dzisiaj z pełną odpowiedzialnością mówię: przyszedł czas, aby zadbać o naszych obywateli. Efekt zaciskania pasa przez osiem lat dzisiaj musi się przełożyć na los i standard życia Polaków. Mają mieć ułatwienia, którym ich brakuje – taką ofertę dla Polaków przedstawiła premier Ewa Kopacz w „Dziś wieczorem” w TVP Info. Premier podkreśliła, że dla Polaków najważniejsze jest bezpieczeństwo: socjalne, zdrowotne i społeczne. Podkreśliła, że zrealizowała 80 proc swoich obietnic z expose, a chciałaby, aby było to 100 proc. Jak dodała, jest blisko trapiących ludzi spraw i jest dumna, że ludzie nazywają ją „normalną kobitą”.
Szefem sztabu PO w wyborach parlamentarnych będzie Marcin Kierwiński, rzecznikiem sztabu Joanna Mucha - poinformowała Ewa Kopacz na krótkim...
zobacz więcej
Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że po przegranych wyborach prezydenckich Platforma musi się skupić nie na projektach nowych ustaw, ale przede wszystkim na rodakach. – Dziś ludzi nie interesuje wzrost gospodarczy ani nowe boiska, wielkie stadiony czy drogi. To był nasz obowiązek. Dzisiaj z pełną odpowiedzialnością mówię: przyszedł czas, aby zadbać o naszych obywateli. Efekt zaciskania pasa przez osiem lat dzisiaj musi się przełożyć na los i standard życia Polaków. Mają mieć ułatwienia, którym ich brakuje – mówiła premier Kopacz.
Marzenia premier
Według premier, urzędy powinny być bardziej przyjazne, a pomoc prawna – bezpłatna. – Milionów ludzi w Polsce nie stać, aby pójść do prywatnej kancelarii prawnej, a wielu z nich przeraża treść urzędowych pism - przekonywała.
Na pytanie, dlaczego tych wszystkich pomysłów nie zrealizowano w czasie ośmiu lat rządów, Ewa Kopacz zaznaczyła, że ona jest premierem dopiero od 9 miesięcy. – Za mojego rządu wprowadzono najdłuższy urlop rodzicielski w Europie. Płacimy młodym mamom po 1000 zł przez 12 miesięcy - po to, aby jak najdłużej mogły się zajmować swoimi maluchami. Chcemy, by najstarsi mieli spokojną i zacną starość. Żebyśmy my – ludzie w średnim wieku – mieli poczucie, że możemy wziąć bezpieczny kredyt, kupić nowszy samochód i przynajmniej raz w roku pojechać na solidny urlop. To są moje marzenia. A ja wierzę w marzenia. I zrobię wszystko, aby tak się stało – podkreśliła premier.
Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło idzie śladem Andrzeja Dudy i rusza w Polskę. Na poniedziałkowym spotkaniu z mieszkańcami Mazowsza Szydło...
zobacz więcej
Zbawienna kara za taśmy
Ewa Kopacz przyznała, że PO słusznie została ukarana za aferę taśmową. – Myślę, że ta kara wydana przez wyborców, tak trochę zbawiennie wpłynęła na Platformę Obywatelską. Zdaję sobie sprawę, że dzisiaj taśmy, ośmiorniczki i niewybredny język są tylko i wyłącznie obrazem niekorzystnym dla PO. Ale chcę powiedzieć, że tylko Platforma była podsłuchana i to przez kilkadziesiąt godzin. Myślę, że język, który w tej chwili obowiązuje, nie jest lepszy tam, gdzie nikogo nie podsłuchano – stwierdziła.
teraz odtwarzane
Urządźmy dom Polskę
Zdaniem premier, scena polityczna została rozhermetyzowana. – Platforma dzisiaj powinna mówić: za chwilę mogą rządzić wami dwie partie – PiS i partia pana Kukiza. Z jednej strony mamy niedoskonałą Platformę, ale taką, która przez 8 lat zmieniała ten kraj. Zbudowała mocną pozycję Polski w Europie. I mamy perspektywę - przyjdą ci, którzy mówią: wszystko jest do niczego, trzeba to zburzyć i budować od nowa. A Platforma mówi: nie. Nawet jeśli cokolwiek wydarzyło się złego, wiemy to i chcemy to naprawić. Urządzajmy ten już zbudowany dom, jak wy Polacy byście chcieli. Żeby był wygodny, bezpieczny, spokojny i dostatni. My mamy taką ofertę – wyjaśniała Ewa Kopacz.
Premier stwierdziła, że będzie prosić wyborców o kredyt zaufania na kolejne cztery lata. – Urządźmy ten dom, naszą ojczyznę, tak abyście byli z tego zadowoleni – prosiła.
teraz odtwarzane
– Koalicja PiS z Kukizem przetrwa co najwyżej dwa lata. Niemożliwe, aby ci ludzie zgodzili się ze sobą co do programu. Potem następne wybory i...
zobacz więcej
Surowe recenzentki pani premier
Ewa Kopacz stwierdziła, że od 1 października 2014, kiedy wygłaszała swoje expose, zrealizowała 80 proc. obietnic. Przyznała, że bardzo by chciała na koniec kadencji powiedzieć Polakom, że wykonała je w 100 proc. Przekonywała, że ustawy, o których mówiła, były tymi, które „czuła całą sobą”.
Premier przyznała, że najważniejsze dla Polaków jest bezpieczeństwo. – Socjalne, zdrowotne, w środowisku. Ludzie cenią sobie ponad wszystko zdrowie. Ja mam takie koleżanki mojej mamy - panią Zosię i panią Irenkę. Pytają mnie: „pani Ewo, niechże pani powie, kiedy ja będą mogła podzielić swoją emeryturę na dwie kupki - dla wnuczka na samochód i drugą, na leki i dostatnie życie?”. Ja ten sygnał odbieram bardzo jednoznacznie. Jestem przekonana, że w naszej propozycji programowej rozwiązanie tego problemu również się znajdzie – obiecywała premier.
Szefowa rządu zapewniła, że PO nie będzie narzucać Polakom programu, bo ma on być propozycją, „a nie nakazem”. Zapewniła, że propozycje partii będą szeroko konsultowane, także przez internet.
teraz odtwarzane
Normalna kobita
Ewa Kopacz stwierdziła, że robi swoje i nie potrzebuje robić „pewnych rzeczy pod publiczkę”. W ten sposób odniosła się do kampanii Beaty Szydło, która wyruszyła w Polskę szydłobusem.
– Ja się czuję dobrze, kiedy jestem z ludźmi. Kocham ludzi i chcę z nimi rozmawiać. I z nimi rozmawiam. Nie mam żadnych barier. Proszę się ich zapytać. Powiedzą: Kopacz jest normalnym człowiekiem, to normalna kobita. A dla mnie to najcenniejszy komplement. Nie muszę nikogo udawać, jestem sobą. Niekiedy mi zarzucano, że jestem lekarką z Szydłowca. Tak, jestem dumna, że jestem lekarką z Szydłowca. Że leczyłam dzieci ze wsi i na wsi – podkreślała Kopacz.
teraz odtwarzane
Atuty Platformy
Na pytanie o to, jak PO zamierza wykorzystać prezydenta Bronisława Komorowskiego, Kopacz stwierdziła, że jest to „niewątpliwe wielki atut Platformy”. – Jest z nami mentalnie i dobrze nam życzy, i martwi się, gdy nie wychodzi tak jak trzeba. Myślę, że jest z nami cały czas – stwierdziła.
A dopytywana, czy Radosław Sikorski też jest z PO, odparła z przekonaniem: – Jest z nami. Każdemu posłowi życzyłabym, aby zbierał 90 tys. głosów. Ludzie go lubią, akceptują - powiedziała.