W czasie niedzielnych wyborów prezydenckich w jednym z lokali wyborczych zmarła 80-latka. Kobieta przyszła zagłosować i zasłabła w lokalu w Kowalach w woj. śląskim. W związku z zajściem PKW zdecydowała, że głosowanie w tym lokalu, a tym samym cisza wyborcza w całym kraju, zostanie przedłużone do godz. 22.30. W tym czasie w Kowalach zagłosowało w sumie 15 osób. Kowale to bardzo niewielka miejscowość koło Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim, a w sumie w tych wyborach głosowały tam 302 osoby. – Między 21 a 22.30 w lokalu w Kowalach zagłosowało łącznie 15 osób, co i tak nie miało wpływu na ogólny wynik wyborów w kraju – przekazał reporter TVP Info Marcin Tulicki. <br><Br> Jednocześnie podkreślił, że obowiązujące przepisy nakazują utrzymywanie ciszy wyborczej do czasu zakończenia głosowania we wszystkich lokalach wyborczych.<b>80 latka zmarła w lokalu wyborczym</b> <br><br> Kobieta zasłabła tuż po wejściu do lokalu, ok. godz. 17.30 – poinformował rzecznik policji w Cieszynie Rafał Domagała. Nie zdążyła zagłosować. – Najpierw została udzielona pomoc przez osoby znajdujące się w lokalu wyborczym. Zostało wysłane pogotowie, ale pomimo wysiłków reanimacyjnych lekarzy kobieta zmarła – powiedział policjant. Domagała dodał, że na miejsce skierowani zostali policjanci i prokurator, ale nie dopatrzyli się udziału osób trzecich. <br><br> Między 17.30 a 19 lokal w OSP w Kowalach był zamknięty i nie można było głosować, stąd decyzja o wydłużeniu pracy komisji wyborczej i jednocześnie wydłużeniu ciszy wyborczej. O decyzji poinformował w niedzielę wieczorem szef bielskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Andrzej Adamek.