Wpis europosła PiS Janusza Wojciechowskiego skłonił młodzieżówkę Platformy Obywatelskiej do zorganizowania happeningu „Klatki dla Polaków”. – Nie wiemy za co chce wsadzić ludzie do klatki Andrzej Duda, jak zostałby prezydentem: może za Unię Europejską, może za inne poglądy, może za in vitro – tłumaczyła jedna z organizatorek. Młodych ludzi zamkniętych w klatkach można spotkać w Warszawie, Wrocławiu oraz Sopocie.
– To jest zapowiedź tego, co się może zdarzyć po wygranej przez pana Dudę. Będzie odreagowanie po ośmiu latach i ta cała niechęć, nienawiść i...
zobacz więcej
Janusz Wojciechowski, były prezes NIK oraz europoseł Prawa i Sprawiedliwości napisał w piątek wieczorem na Twitterze: „Według standardów Unii Europejskiej, dla kur zalecany jest wolny spacer, a nie klatka. Odwrotnie dla prezydenta Komorowskiego”. Niedługo później, w kolejnym wpisie przeprosił. Napisał tam: „Przepraszam, miałem na myśli Palac Prezydencki, jako >>złotą klatkę<<, w której Pan Prezydent czuje się lepiej, niż na ulicy. Mea culpa!”.
– Czy to insynuacja, że prezydent Komorowski czy ktokolwiek, kto go popiera, powinien być zamknięty w klatce? – z takim pytaniem zwróciła się do dziennikarzy jedna z organizatorek akcji Stowarzyszenia „Młodzi Demokraci”. – Być może będziemy zamykani za różne rzeczy – dodała.
Duda będzie zamykać za UE i in vitro
Wśród możliwych powodów, za które ludzie mieliby być zamykani przez przyszłego prezydenta Andrzeja Dudę, młoda aktywistka wymieniła m.in. „Unię Europejską, to, że ma inne poglądy, że nie słucha Radia Maryja czy też in vitro”.
Trwa happening sztabu @Komorowski „Klatki dla Polaków”. #wybory2015 #tokfm .@TOKFM_NEWS pic.twitter.com/vJjLsZjbwj
— Roch Kowalski (@rochkowalski) maj 17, 2015
Do przyniesionych klatek m.in. na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie każdy będzie mógł wejść. Akcja nosi też nazwę „Dudokrata”, jasno nawiązując do kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta.