
„Każdy klub ma swoją maskotkę, ale nie każdy ma lwa… białego lwa. Przywitajcie małego Lechio” – czytamy na profilu Lechii Gdańsk w serwisie YouTube. Władze klubu piłkarskiego dały pohasać kociakowi po murawie stadionu. Wszystko w szczytnym celu. Każda złotówka z biletu kupionego na piątkowy mecz Lechia Gdańsk–Wisła Kraków pomoże chronić zagrożone wyginięciem duże koty.
Żółty zwierzak podobny do kota, który łączy w sobie również zdolności małpy i ptaka, oraz jego niebiesko-zielony brat z puszczy amazońskiej o...
zobacz więcej
Lechio przez jeden dzień był szczególnym gościem na stadionie w Gdańsku. Wypożyczony z Czech kociak bawił się z maskotką klubu i dziećmi, które zaproszono na sesję. Jak widać na filmiku, szczególnie zafrapowała go bramkarska siatka.
„Trwają rozmowy z National Geographic, który prowadzi zakrojoną na cały świat akcję wspierania dużych kotów, w tym właśnie lwów. Chcemy w tym pomóc oddając część przychodu z biletów właśnie na pomoc lwom, które są symbolem i miasta, i klubu, a także naszych kibiców” – oznajmiła Agnieszka Weissgerber, dyrektor ds. Komunikacji, Promocji i CSR w Lechii Gdańsk.
Przedstawiciele klubu przyznali, że byli pytani przez kibiców, czy Lechio wybiegnie kiedyś przy pełnych trybunach podczas meczu. Wykluczyli taką opcję, żeby nie narażać zwierzaka na niepotrzebny stres.