
Kierowca korzystający z aplikacji Uber, ułatwiającej przewożenie osób za pieniądze bez licencji, stracił samochód. Taki wyrok wydał w poniedziałek sąd w Brukseli, który uznał podobne praktyki za nielegalne.
32-letni kierowca, zatrzymany w Indiach w związku z gwałtem na pasażerce, ma w poniedziałek stanąć przed sądem w Delhi. Kobieta, która oskarżyła go...
zobacz więcej
Mimo protestów taksówkarzy amerykańska firma Uber, która łączy osoby poszukujące środka transportu z prywatnymi kierowcami, zdobywa coraz większą popularność. Nie inaczej jest w Brukseli, gdzie Uber ze względu na dość wysokie ceny tradycyjnych taksówek szybko zdobywa rynek.
Martwy zakaz
W zeszłym roku sąd w tym mieście zdecydował, że kierowcy Ubera nie mogą oferować swoich usług. Mimo tego orzeczenia w stolicy Belgii bez problemu można zamówić samochód korzystając z aplikacji amerykańskiej korporacji.
Policja próbuje jednak ścigać kierowców łamiących zakazy. Według belgijskich mediów funkcjonariusze zajęli już 26 samochodów. W poniedziałek sąd policyjny wydał pierwszy wyrok skazujący w takiej sprawie, uznając, że kierowca świadczył usługi taksówkarskie bez oficjalnego zezwolenia.
Model biznesowy firmy UberPop, oferującej osobom prywatnym za pomocą internetu usługi transportowe wykonywane przez niezawodowych kierowców, jest...
zobacz więcej
Obrońca mężczyzny argumentował, że Uber nie jest usługą publiczną taką jak taksówki, tylko carpoolingiem, czyli oferowaniem wolnego miejsca w samochodzie przez kierowców. Sąd uznał jednak, że w przypadku carpoolingu nie może być mowy o opłatach, a te w przypadku Ubera są ustalone z góry.
Kontrowersyjna aplikacja
Protesty taksówkarzy w kilku krajach doprowadziły do przyjęcia przepisów, które mają utrudniać lub uniemożliwiać funkcjonowanie Ubera. W odpowiedzi amerykańska firma złożyła w Komisji Europejskiej skargi na Francję, Niemcy oraz Hiszpanię.
Uber tłumaczy, że nie jest firmą transportową, tylko usługową, będącą pośrednikiem między osobami szukającymi transportu a kierowcami. Organizacje zrzeszające profesjonalnych taksówkarzy zarzucają firmie nieuczciwą konkurencję, wytykając jej, że nie sprawdza, kim są kierowcy świadczący usługi ani jakie mają kompetencje w zakresie prowadzenia samochodu.