– Kaczyński chce tak naprawdę jednego. Przegranej Andrzeja Dudy, ale w drugiej turze – mówił w programie „Gość poranka” w TVP Info dr Marek Migalski, politolog. – Zwycięstwo Dudy powodowałoby, że to on staje się liderem obozu prawicowego. Nie sądzę, żeby to było marzenie senne Jarosława Kaczyńskiego – wyjaśniał były eurodeputowany z ramienia PiS. – Kaczyński chce tak naprawdę jednego. Przegranej Andrzeja Dudy, ale w drugiej turze – mówił w programie „Gość poranka” w TVP Info dr Marek Migalski, politolog. – Zwycięstwo Dudy powodowałoby, że to on staje się liderem obozu prawicowego. Nie sądzę, żeby to było marzenie senne Jarosława Kaczyńskiego – wyjaśniał były eurodeputowany z ramienia PiS. Marek Migalski, który był „Gościem poranka” TVP Info nie ma wątpliwości co do intencji prezesa PiS. Według niego wystawienie Andrzeja Dudy w wyścigu o fotel prezydencki jest jedynie grą polityczną, a Jarosław Kaczyński wcale nie oczekuje wygranej swojego kandydata. – On chce tak naprawdę jednego – przegranej Andrzeja Dudy, ale w drugiej turze. Godnego przegrania, uzyskania czterdziestu kilku procent – stwierdził były europoseł, który w 2009 r. dostał się do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości.Migalski wyjaśnił też, dlaczego – według niego – Kaczyński nie chce zwycięstwa Andrzeja Dudy. – Bo gdyby Andrzej Duda naprawdę zwyciężył, to przecież wiadomo byłoby, że duża część obozu prawicowego zaczęłaby ogniskować swoją uwagę i organizować się wokół prezydenta Dudy. On byłby tym, który za 4-5 lat będzie przewodził polskiej prawicy i to już nie z nadania Jarosława Kaczyńskiego, ale w wyniku własnej siły i z własnej pozycji. <br/><br/>– To dla Jarosława Kaczyńskiego byłaby sytuacja dyskomfortowa, dlatego że to on chce być przywódca polskiej prawicy – tłumaczył były wiceprezes i współtwórca prawicowych ugrupowań Polska Jest Najważniejsza i Polska Razem. – Zwycięstwo Dudy powodowałoby, że to on staje się liderem antyplatformerskiego, czy po prostu prawicowego obozu. Nie sądzę, żeby to było marzenie senne Jarosława Kaczyńskiego: stracić przywództwo na prawicy na rzecz tego, kogo wskazał – ocenił Migalski.