– Sąd zminimalizował koszty i uznał, że 7 lat wiezienia to dość wysoka i surowa kara dla Wojciecha G. – ocenił Piotr Krysiak, dziennikarz TVP Info, który jako pierwszy poinformował o podejrzeniach wobec duchownego, który w środę został skazany za pedofilię. Dziennikarz stwierdził też, że kara 15-letniego zakazu pracy z młodzieżą jest w tym przypadku nieadekwatna do czynów. Jego zdaniem w tej kwestii zakaz powinien być dożywotni.
Sąd w Wołominie (woj. mazowieckie) uznał Wojciecha G. za winnego molestowania nieletnich na Dominikanie i w Polsce. Były ksiądz został skazany na...
zobacz więcej
W środę sąd w Wołominie uznał Wojciecha G. za winnego molestowania nieletnich na Dominikanie i w Polsce. Były ksiądz został skazany na łączną karę 7 lat pozbawienia wolności. Tym samym sąd zgodził się na jego dobrowolne poddanie się karze. Wojciech G. ma też zapłacić zadośćuczynienie ośmiu pokrzywdzonym – w sumie 155 tys. złotych. Sąd nałożył na G. również zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych oraz pracy z młodzieżą na okres 15 lat.
„Odszkodowania są za niskie”
– Myślę, że odszkodowania są niskie i przynajmniej dwóch Polaków poszkodowanych przez Wojciecha G. wystąpi z pozwem cywilnym albo przeciwko Kurii, albo przeciwko zakonowi lub samemu Wojciechowi G. – ocenił dziennikarz TVP Info Piotr Krysiak, który o sprawie poinformował, jako pierwszy.
Wojciech G., duchowny oskarżony o molestowanie seksualne nieletnich w Polsce i na Dominikanie, jest gotowy iść do więzienia na siedem lat. Jego...
zobacz więcej
„Dominikańczycy liczyli na 15 lat więzienia”
Dziennikarz zwrócił uwagę, że być może powinno być tak, że oskarżyciele posiłkowi powinni skontaktować się z poszkodowanymi bądź z dominikańskim wymiarem sprawiedliwości i zapytać o ich zdanie w tej sprawie. – Bo z tego co wiem, Dominikańczycy liczyli na bardzo wysoki wyrok, na górną granicę 15 lat więzienia – mówił Krysiak. Powiedział, że już w ubiegłym tygodniu, kiedy Wojciech G. złożył wniosek o poddanie się karze, informacje te były negatywnie komentowane na Dominikanie, gdzie natychmiast znalazły się na pierwszych stronach gazet.
teraz odtwarzane
Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał areszt wobec ks. Wojciecha G., podejrzanego o obcowanie płciowe z małoletnim oraz molestowanie.
zobacz więcej
„Będzie taniej i dla sądu i dla nas”
Krysiak przyznał również, że nie trudno było zgadnąć, że sąd przychyli się do wniosku oskarżonego, minimalizując w ten sposób koszty. – Będzie taniej i dla sądu i dla nas. Proces trwałby kilkanaście lat, zeznawaliby biegli, powoływani byliby kolejni – wyliczał dziennikarz. – Sąd zminimalizował koszty i uznał, że 7 lat wiezienia to dość wysoka i surowa kara dla Wojciecha G. – powiedział. Piotr Krysiak zwrócił uwagę, że kara nie jest wysoka, biorąc pod uwagę górną granicę.
Krysiak, który poznał Wojciecha G. na Dominikanie zanim jeszcze wybuchła sprawa pedofilii, nie chciał oceniać winy byłego księdza. Przyznał jednak, że złapał go na kilku drobnych kłamstwach nie związanych ze sprawą pedofilii i fakt ten miał spory wpływ na jego sposób postrzegania Wojciecha G.
„Przedterminowe wyjście – nieadekwatna kara”
Dziennikarza zastanawiało również, czy Wojciech G. będzie mógł ubiegać się o przedterminowe wyjście na wolność. Bo jeśli tak, to może to zrobić po odbyciu połowy kary, co oznacza, że już za 2,5 roku Wojciech G. mógłby wyjść na wolność (rok aresztu już zaliczono mu w poczet kary). W takiej sytuacji nie będzie to adekwatna kara do popełnionych przez niego czynów. Krytycznie ocenił też 15-letni zakaz zbliżania się do dzieci. Zdaniem Krysiaka, w takich sytuacjach powinien być to zakaz dożywotni.