Polscy ułani walczący z wielkimi mechanicznymi bojownikami, futurystyczne maszyny wyłaniające się spośród łanów zbóż czy postaci rodem z science fiction, komiksów lub gier komputerowych na tle pejzaży sielskiej polskiej wsi. To wszystko połączył w swoich cyfrowych obrazach Jakub Różalski. Jego projekt pt. „1920+” w sposób nieszablonowy opowiada historię Polski pierwszej połowy XX wieku.
Na co dzień artysta konceptualny, twórca gier komputerowych, od zawsze ilustrator i malarz, z zamiłowania pasjonat historii. Jakub Różalski jeszcze niedawno mieszkający i pracujący w Hamburgu, wrócił do Polski i właśnie zadebiutował na wystawie w stołecznej Progalerii projektem, który tworzył przez ostatni rok.
„This War of Mine” oraz „The Vanishing of Ethan Carter”, czyli „Zaginięcie Ethana Cartera” - te tytuły znane są na całym świecie. O co chodzi? O...
zobacz więcejCykl zatytułowany „1920+” to zbiór cyfrowych obrazów, które artysta wykonał za pomocą komputera. W nowatorski sposób połączył motywy klasycznego malarstwa polskiego z elementami science fiction, komiksów czy gier komputerowych. Jak zapewnia artysta, po prostu zestawił, to co kocha: – Wychowałem się i całe dzieciństwo spędziłem na wsi i bardzo lubię takie wiejskie klimaty, do tego moje ulubione malarstwo i artyści to są malarze XIX wieku polscy: Chełmoński, Gierymski- uwielbiam ten styl i starałem się to wszystko połączyć w mojej twórczości, plus dodać coś od siebie. Stąd te wielkie roboty, bo też się wychowałem na Gwiezdnych Wojnach, jako dzieciak oglądałem na kasetach video. Połączyłem w tym projekcie wszystko, co mi w sercu gra– opowiada Różalski. Biorąc pod uwagę bogactwo wyobraźni i warsztat artysty na pewno robi wrażenie fakt, że niektóre z prac powstawały w zaledwie pół godziny.
Połączyłem w tym projekcie wszystko, co mi w sercu gra
Wojna polsko-bolszewicka w tle
Wydarzenia przedstawione na obrazach odwołują się do konkretnych sytuacji z historii Polski. Artysta bowiem nie kryje swojego zainteresowania wydarzeniami z pierwszej połowy XX wieku.
– Cały ten cykl jest zainspirowany Bitwą Warszawską i wojną polsko-bolszewicką. W kilku obrazach możemy odnaleźć Radzymin, tam gdzie się odbyła najważniejsza wojna, do tego mamy niedźwiedzia Wojtka, który oczywiście jest związany z II Wojną Światową i armią Andersa, ale ja też go wplotłem, bo bardzo lubię jego historię.
Polska historia w atrakcyjnym wydaniu
Nowatorskie opowiadanie historii Polski zdaje się być coraz bardziej powszechne. Obrazy Różalskiego wpisują się w trend, który już wcześniej można było zaobserwować w serii komiksów poświęconych Powstaniu Warszawskiemu, grach miejskich dedykowanych wydarzeniom historycznym, filmach takich jak „Kamienie na Szaniec” czy „Miasto 44”.
Sam autor projektu „1920+” podkreśla, że jednym z jego założeń, było przełożenie wydarzeń historycznych na atrakcyjny i ciekawy dla współczesnego odbiorcy język.
– Będąc zagranicą zauważyłem że niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak ważne rzeczy dla całej Europy działy się właśnie w tym czasie w Polsce i to chwile po odzyskaniu niepodległości. Tak naprawdę, przecież zatrzymaliśmy tę rewolucje bolszewicką– mówi Różalski i dodaje, że już widzi pierwsze efekty.
– Jestem bardzo zadowolony bo bardzo wiele osób, taki mam odzew przynajmniej, zaczęło się interesować, czytać o tym, to jest dla mnie super i jestem bardzo dumny.
Gra na podstawie obrazów
Niedługo powodów do dumy będzie jeszcze więcej. Pod koniec roku w Polsce i w Stanach Zjednoczonych ukaże się gra planszowa pod tytułem Kosa (ang. nazwa „Scythe”), którą artysta tworzy na podstawie projektu 1920+. Jakub Różalski obiecuje, że zobaczymy w niej jeszcze więcej obrazów z polskiej historii i jeszcze więcej wielkich robotów.
Wystawę prac Jakuba Różalskiego pt. „1920+” można oglądać do 17 kwietnia w warszawskiej Pragalerii przy ul. Stalowej 3.