Franciszek powołał 20 nowych kardynałów. Zachęcał, by potrafili kochać bez granic

Papież Franciszek włączył do kolegium kardynalskiego 20 nowych purpuratów. Podczas trwającego w Watykanie konsystorza – zebrania kardynałów – każdy z nich otrzymał od Franciszka biret i pierścień. Wśród nowych purpuratów nie ma żadnego Polaka.

Franciszek zaznaczył, że kardynałowie są ważnym punktem odniesienia dla całego Kościoła, będąc inkardynowanymi do Kościoła Rzymu, który „przewodniczy związkowi miłości” i w miłości. Dlatego swoją homilię oparł o słowa „Hymnu o miłości”.

Papież zachęcił purpuratów, by ich serca były „wielkoduszne" i „łaskawe", by potrafili kochać bez granic, ale będąc zarazem wiernymi szczególnym sytuacjom i za pomocą konkretnych gestów.

Wskazał, że prawdziwa miłość uwalnia od reakcji impulsywnych i zachęcił, by nie chować w sobie urazów.

W konsystorzu swego następcy uczestniczył papież-senior Benedykt XVI. Przed rozpoczęciem ceremonii do Benedykta XVI podszedł Franciszek i serdecznie się z nim przywitał.

Biskup z Wysp Tonga pomyślał, że ktoś robi sobie z niego żarty

Wśród nowych purpuratów nie ma żadnego Polaka. Obecnie mamy ich czterech. Większą liczbę kardynałów ma jedynie kilka innych Kościołów w świecie między innymi Włochy i Stany Zjednoczone.

– Tylko jeden nowy kardynał jest pracownikiem Kurii Rzymskiej. Pozostali pochodzą z 14 krajów i reprezentują wszystkie kontynenty – powiedział Krzysztof Tomasik z Katolickiej Agencji Informacyjnej.

To wcielenie w życie idei Franciszka o pójściu na peryferie Kościoła i jego umiędzynarodowienie. Biskup Soane Patita Paini Mafi z Wysp Tonga na Oceanie Spokojnym ma u siebie 14 tysięcy katolików. Kiedy usłyszał, że ma zostać kardynałem pomyślał, że ktoś robi sobie z niego żarty.

Kolegium Kardynalskie liczy teraz 227 członków, w tym 125 poniżej 80. roku życia. Tylko ci młodsi mogą wybierać papieża. Franciszek już przekroczył zapisany w kościelnym prawie limit 120 elektorów. Papież chce, aby na kolejnym konklawe było ich nawet 140.