
2,7 kilograma kokainy o szacowanej wartości 2,5 miliona złotych przechwyciła straż graniczna wspólnie z celnikami. Towar ukryty w podwójnych dnach walizek i w puszkach ze szparagami przewozili dwaj 22-letni Litwini.
Młodzi przemytnicy wpadli na warszawskim lotnisku. Zostali wytypowani przez funkcjonariuszy do szczegółowej kontroli. Wracali z Argentyny z międzylądowaniem we Francji. – Już kierunek ich podróży wzbudził podejrzenia. Poza tym zachowywali się bardzo dziwnie. Byli zdenerwowani i niepewni – wyjaśnia Dagmara Bielec-Janas, rzeczniczka Straży Granicznej.
Towar w podwójnym dnie walizki
Szczegółowa kontrola i prześwietnie szybko wykazało, że walizki, z którymi podróżowali posiadały podwójne dna. Podejrzenia wzbudział także zawartość bagażu. A najbardziej 5 puszek ze szparagami. Mimo tego, że były fabrycznie zamknięte po otwarciu okazało się, że wypełnione są białym proszkiem. – Podejrzewaliśmy też, że mężczyźni mogli ukryć narkotyki w swoich organizmach, ale szczegółowe badania wykluczyło ewentualność połknięcia – wyjaśnia rzeczniczka.
90 procentowa czystość kokainy
W sumie mężczyźni przemycili 2,7 kilograma kokainy. Funkcjonariusze zwracają także uwagę na niezwykłą czystość towaru – 90 procent. Ich zdaniem to oznacza, że po rozcieńczeniu można by uzyskać znacznie większą ilość narkotyku, który dopiero w takim stanie trafiłby na ulice. Ich czarnorynkową wartość szacuje się na ponad 2,5 miliona złotych.
Narkotyki miały trafić na Litwę
Piotr Tałałaj zdradza, że początkowo przemytnicy szli w zaparte i upierali się, że nic nie wiedzieli o zawartości swoich bagaży. Jednak później przyznali, że narkotyki miały trafić na terytorium Litwy, na zlecenie jednego z miejscowych dilerów.
Rzecznik stołecznych celników ocenia, że w taki sposób testuje się nowe szlaki przerzutowe dla narkotyków.
Funkcjonariusze Straży zwracają uwagę na fachowe przygotowanie walizek. Widać, że były szyte specjalnie na przemytnicze potrzeby.