
Ponad 200 osób, w tym także tych, które brały udział w burdach na rondzie Waszyngtona, zostało doprowadzonych już do jednostek policji – poinformował rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Rzecznik potwierdził też, że ranny został co najmniej jeden policjant. Wcześniej podano, że do godziny 15.00 zatrzymano około 60 osób.
Przez Warszawę przeszedł Marsz Niepodległości, organizowany przez środowisko narodowców. Doszło do licznych starć chuliganów z policją. Zamaskowani...
zobacz więcej– Marsz w tej chwili idzie już dalej. Oddzieliliśmy grupę chuliganów i staramy się ich zatrzymać. Używaliśmy armatek wodnych, w tym z wodą barwioną, by później te osoby biorące udział w burdach łatwiej zidentyfikować – powiedział Sokołowski. Sokołowski dodał, że użyta został też broń gładkolufowa do rozproszenia atakujących ją grup, które oddzieliły się od Marszu Niepodległości. – Mogę również potwierdzić, że ranny został jeden policjant. Przewieziono go do szpitala – dodał. W kierunku funkcjonariuszy rzucano race, petardy, butelki i m.in. kostkę brukową. Zrywali znaki drogowe Wcześniej demonstranci na rondzie Waszyngtona zerwali znaki drogowe, barierki oddzielające torowisko, niszczyli przystanki tramwajowe, rzucali kamieniami. Policja użyła gazu pieprzowego i łzawiącego. Policjanci otrzymali rozkaz zatrzymywania wszystkich, którzy są ranni, zakrwawieni, zachowują się agresywnie.