Komitet Polityczny PiS podjął decyzję o usunięciu z partii zawieszonych wcześniej posłów: Mariusza Antoniego Kamińskiego, Adama Hofmana i Adama Rogackiego. Wcześniej zapoznał się z faktami dotyczącymi rozliczeń ich podróży służbowych. – Decyzja w sprawie wykluczenia posłów zapadła jednogłośnie – poinformował rzecznik PiS Marcin Mastalerek.
– Wyjazd posłów PiS trzema samochodami do Madrytu to od początku było grubymi nićmi szyte – powiedział Dariusz Joński, rzecznik SLD. Sojusz zgodnie...
zobacz więcej
Marcin Mastalerek dodał, że usunięci z partii posłowie mogą się odwołać do Koleżeńskiego Sądu Dyscyplinarnego. Obecnie są jednak poza PiS-em.
Rzecznik poinformował również, że Komitet Polityczny nie rozmawiał z posłami; opierał się na powszechnie dostępnych informacjach o ich postępku.
Marcin Mastalerek wezwał jednocześnie Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe do „rozliczenia winnych afer we własnych szeregach”. Komentując zapowiedź przeprowadzenia w Sejmie audytu, dotyczącego zagranicznych podróży posłów, Marcin Mastalerek powiedział, że taki audyt powinna przeprowadzić niezależna komisja. Dodał, że marszałek Sejmu Radosław Sikorski powinien wytłumaczyć się z obiadu, jaki zjadł za publiczne pieniądze z ministrem finansów Jackiem Rostowskim.
Poszło o podróż do Madrytu
W piątek Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki zostali w partii zawieszeni – kiedy okazało się, że wzięli z sejmowej kasy pieniądze na podróż samochodami, a polecieli do Hiszpanii tanimi liniami w towarzystwie małżonek.
Według informacji Radia ZET, bilety lotnicze na przelot posłowie kupili pod koniec września, czyli na ponad 2 tygodnie przed otrzymaniem zgody na przejazd samochodem i na prawie miesiąc przed pobraniem zaliczki w wysokości 19 tys. 779 złotych. Byłym już posłom PiS może za to grozić sprawa karna.
Media informowały też o awanturze z udziałem żon parlamentarzystów, do której doszło na pokładzie samolotu. Wdały się one w sprzeczkę z obsługą, która zwróciła im uwagę, że nie można spożywać własnego alkoholu.
Podpisali listę i wyszli?
Dodatkowo istnieją podejrzenia, że posłowie niemal nie uczestniczyli w posiedzeniu Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, rozpoczętej 30 października, na które polecieli. Mieli jedynie podpisać listę obecności.
Jarosław Kaczyński zapowiadał wcześniej usunięcie z partii zawieszonych posłów.