Wyrok uniewinniający policjantów ws. Krzysztofa Olewnika jest prawomocny – orzekł Sąd Apelacyjny w Łodzi. Wyrok dotyczył policjantów, którzy przez trzy początkowe lata pracowali przy sprawie porwania Olewnika. W I instancji zostali oni uniewinnieni od zarzutu niedopełnienia obowiązków służbowych. – Dla mnie wyrok jest bulwersujący – skomentował wtorkową decyzję sądu Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego. Wyrok uniewinniający policjantów w sprawie Krzysztofa Olewnika jest prawomocny – orzekł Sąd Apelacyjny w Łodzi. Wyrok dotyczył policjantów, którzy przez trzy początkowe lata pracowali przy sprawie porwania Olewnika. W pierwszej instancji zostali oni uniewinnieni od zarzutu niedopełnienia obowiązków służbowych. Odwołania w tej sprawie skierowała Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku oraz pełnomocnik Danuty Olewnik-Cieplińskiej, siostry zamordowanego Krzysztofa Olewnika. Chcieli oni uchylenia wyroku uniewinniającego. <br/><br/> Prokurator, który początkowo wnosił o skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania, na rozprawie wniósł o uchylenie wyroku i umorzenie sprawy ze względu na przedawnienia karalności. Obrona żądała utrzymania w mocy wyroku uniewinniającego. <br/><br/>Prawomocnie uniewinniając policjantów łódzki sąd apelacyjny wziął pod uwagę fakt, że na etapie postępowania odwoławczego – 17 sierpnia tego roku – doszło do przedawnienia karalności zarzucanych oskarżonym przestępstw.<br/><br/> <b> Remigiusz M. i Maciej L. ostatecznie oczyszczeni z zarzutów</b><br/><br/> Sprawa dotyczy dwóch policjantów – Remigiusza M. i Macieja L., którzy po uprowadzeniu Olewnika w październiku 2001 r. wchodzili do 2004 r. w skład grupy operacyjno-dochodzeniowej mazowieckiej komendy policji w Radomiu, zajmującej się tą sprawą; Remigiusz M. był szefem grupy. <br/><br/> W grudniu 2012 r. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku oskarżyła funkcjonariuszy o niedopełnienie obowiązków służbowych, które mogło narazić porwanego na utratę życia. Rok później Sąd Okręgowy w Płocku uniewinnił obu policjantów, uznając m.in., że gospodarzem postępowania ws. uprowadzenia Olewnika był prokurator i to na nim spoczywała odpowiedzialność za dynamikę i kierunek śledztwa oraz czuwanie nad jego prawidłowym przebiegiem. <br/><br/> <hr/><b><font color="#CC0000"><a href= "http://www.tvp.info/13439174/sad-oddalil-pozew-siostry-olewnika">Sąd oddalił pozew siostry Olewnika </font></a> </b><hr/><b> Ojciec zamordowanego zbulwersowany wyrokiem</b> <br/><br/> – Dla mnie wyrok jest bulwersujący. (…) Te błędy (organów ścigania – red.), które przedstawiła prokuratura i my jako rodzina, nie zostały rozpatrzone pomyślnie przez sąd. Jesteśmy zbulwersowani i nadal cierpimy – powiedział w TVP Info Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego. <br/><br/> – Niestety nic nie można w tej sprawie zrobić, społeczeństwo nie może dowiedzieć się prawdy. To jest już nie do wytrzymania – dodał.<b> Jeszcze nie wiadomo, czy będzie kasacja</b> <br/><br/> Pełnomocnik rodziny Olewników mecenas Aleksander Horanin ocenił, że sąd apelacyjny przyjął – jak to określił – „nietypową koncepcję”, utrzymując wyrok sądu I instancji i nie badając merytorycznie sprawy. Podkreślił, że podnoszone przez sąd apelacyjny przedawnienie zapadło w czasie, gdy akta sprawy znajdowały się w tym sądzie, oczekując na termin sprawy. <br/><br/> Horanin poinformował, że wystąpi do sądu apelacyjnego o pisemne uzasadnienie wyroku i dopiero po zapoznaniu się z nim, a także po konsultacji z rodziną Olewników, podjęta zostanie decyzja, czy w sprawie składana będzie kasacja do Sądu Najwyższego. <br/><br/> <b> Zamordowany w 2003 roku </b> <br/><br/> Krzysztofa Olewnika uprowadzono z domu w Drobinie (mazowieckie) w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Miesiąc później został zamordowany. Jego ciało, zakopane w lesie w miejscowości Różan, odnaleziono w 2006 r. Cztery lata później, po badaniach genetycznych, ostatecznie potwierdzono tożsamość Olewnika. <br/><br/> W sprawie jego porwania i zabójstwa w październiku 2007 r. na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. W marcu 2008 r. sąd skazał dwóch zabójców – Sławomira Kościuka i Roberta Pazika – na kary dożywotniego więzienia. Ośmioro innych oskarżonych otrzymało kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Trzech członków grupy porywaczy popełniło samobójstwa w zakładach karnych w Olsztynie i Płocku: Franiewski jeszcze przed procesem w 2007 r., a po ogłoszeniu wyroku – Kościuk w 2008 r. i Pazik w 2009 r.