Świat oszalał na jej punkcie. Mariam Al Mansouri, 35-letnia major pochodząca ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, nazywana jest największym koszmarem dżihadystów z Państwa Islamskiego. To ona dowodziła pierwszymi nalotami na północną Syrię. Światowa koalicja przeciwko dżihadystom jest coraz liczniejsza, choć słychać głosy, że wciąż zbyt słaba. Tym bardziej, że terroryści grożą krwawym odwetem. Zobaczcie materiał „Wiadomości” TVP1.
O tym, by zasiąść za sterami myśliwca Mariam Al Mansouri marzyła od dziecka. I choć w Zjednoczonych Emiratach Arabskich kobiet przez lata nie przyjmowano do akademii lotniczej, nie poddała się. – Zarówno mężczyźni jak i kobiety mają prawo do pracy w każdej dziedzinie, pod warunkiem, że są zdeterminowani – powiedziała Al Mansouri skończyła anglistykę i zaciągnęła się do wojska. Dziś pilotuje F-16. Jest dowódcą dywizjonu. – Nie wierzyłam w to, ale dzięki Bogu udało mi się zrealizować moje marzenie, oczywiście z pomocą władz, trenerów i moich kolegów – powiedziała. Jest jedną z tych, którzy bombardują pozycje Państwa Islamskiego w Syrii – Zjednoczone Emiraty Arabskie wspierają amerykańskie lotnictwo. Kobiety gorsze od mężczyzn Fanatycy z Państwa Islamskiego mają jasno określony stosunek do kobiet, uważają je za gorsze od mężczyzn. Cierpią tysiące syryjskich kobiet. Za cudzołóstwo grozi nawet śmierć. Niemal codziennie odbywają się publiczne egzekucje. Dżihadyści mają coraz większe wpływy i pieniądze. Pola naftowe w północnym Iraku i rafinerie w Syrii. Dziennie sprzedają ropę za trzy miliony dolarów. Państwo Islamskie zajmuje dziś dużą część Iraku i Syrii. Stało się zagrożeniem dla całego świata. Montowana przez Amerykanów koalicja przeciwko dżihadystom rozrosła się już do 50-u państw.