Czy w związku ze zmianą premiera mamy problem językowy? Są już głosy, by Ewę Kopacz po objęciu nowej funkcji nazywać „premierą” lub „premierką”. Według profesora Jerzego Bralczyka, już łatwiej być „ministrą”, jak chciała niegdyś Joanna Mucha niż „premierą”. – W słowniku języka polskiego są tylko dwa słowa, które oznaczają kobietę, kończące się na „era”. To megiera i hetera – żartował profesor w TVP Info. Zobacz, jak językoznawca radzi nazywać kobiety na stanowiskach komisarza, ministra czy rzecznika. Czy w związku ze zmianą premiera mamy problem językowy? Są już głosy, by Ewę Kopacz po objęciu nowej funkcji nazywać „premierą” lub „premierką”. Według profesora Jerzego Bralczyka, już łatwiej być „ministrą”, jak chciała niegdyś Joanna Mucha niż „premierą”. – W słowniku języka polskiego są tylko dwa słowa, które oznaczają kobietę, kończące się na „era”. – To megiera i hetera – żartował profesor w TVP Info. Zobacz, jak językoznawca radzi nazywać kobiety na stanowiskach komisarza, ministra czy rzecznika. <hr /><b><font color="#CC0000">ZOBACZ TAKŻE <a href= http://www.tvp.info/16783389/informacje/polska/wladyslaw-kosiniakkamysz-kopacz-to-nie-bedzie-kosmetyczna-zmiana/>„Kopacz na stanowisku premiera to nie będzie kosmetyczna zmiana”</font></a> </b><hr />