Komornik zajął zawartość konta zadłużonego 84-latka, chociaż teoretycznie nie wolno windykować całej emerytury. Jak doszło do tego, że mężczyzna został bez środków do życia? Okazuje się, że emerytura, która wpływa na konto bankowe, „przestaje być emeryturą” i ochrona nie działa – informuje w internetowym wydaniu „Dziennik łódzki”. Komornik zajął zawartość konta zadłużonego 84-latka, chociaż teoretycznie nie wolno windykować całej emerytury. Jak doszło do tego, że mężczyzna został bez środków do życia? Okazuje się, że emerytura, która wpływa na konto bankowe, „przestaje być emeryturą” i ochrona nie działa – informuje w internetowym wydaniu „Dziennik łódzki”. – Zostałem bez niczego, nie miałem za co kupić jedzenia i lekarstw – żalił się gazecie 84–latek z Łodzi. – Komornik zabrał mi z konta ponad 860 zł i nic na nim nie zostawił. (…) Nie rozumiem, dlaczego mnie to spotkało, nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić – mówił. <br/> <br/> <b> Jeżeli wierzyciel wskaże zarówno emeryturę, jak i rachunek bankowy, komornik może podjąć wszystko</b><br/> <br/> Pan Marian przed laty mieszkał w prywatnej kamienicy. Płacił czynsz regularnie do chwili, gdy właściciel zdecydował się na znaczną podwyżkę opłat. Emeryt tłumaczył, że nowa stawka „nie była na jego kieszeń” i zaczął zalegać z opłatami. – Nie wypieram się tego, że nie płaciłem wszystkiego w terminie, dlatego teraz część emerytury oddaję komornikowi – przyznał. – Mam potrącane 250–260 zł z emerytury, która w moim przypadku wynosi 1 200 zł. Ta sytuacja trwa od dawna. Ale w maju tego roku z konta zniknęło mi 861,13 zł. Pieniądze pobrał komornik z Warszawy, nawet nie mam pojęcia, za co – opowiadał. <br/> <br/> Według mężczyzny złamano prawo. Dlatego podjął działania, by komornik oddał mu pieniądze. Ale wygląda na to, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Pan Marian skontaktował się w tej sprawie z Izbą Komorniczą w Łodzi. Jej urzędnicy nie dopatrzyli się nieprawidłowości. – To wierzyciel decyduje o tym, jak prowadzona jest egzekucja – podkreślił Andrzej Ritmann, rzecznik Izby. – Jeżeli wskaże zarówno emeryturę, jak i rachunek bankowy, komornik musi się do tego dostosować. Można windykować 25 procent emerytury. W przypadku najniższego świadczenia istnieje kwota wolna od potrąceń i wynosi ona połowę emerytury lub renty.<b>Emerytura do skarpety zamiast na konto i komornik zabierze najwyżej 25 proc. </b><br/> <br/> Rzecznik powiedział, że czym innym jest jednak egzekucja pieniędzy z rachunku bankowego. W takiej sytuacji emeryt nie korzysta z ochrony. W przypadku rachunku nie występuje bowiem kwota wolna od zajęcia. Jeżeli emerytura wpływa na konto i gdy obroty na nim przekroczą 10 tys. zł, to wtedy można pobrać całą wskazaną kwotę. Komornicy zauważyli tu lukę w przepisach. Ritmann poinformował, że samorząd komorniczy w tej sprawie wystosował pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości. Na razie nie doczekali się jednak rozwiązania problemu. <br/> <br/> Łódzki mecenas Jarosław Szczepaniak potwierdził słowa rzecznika Izby Komorniczej: dla komornika nie ma znaczenia, z jakiego tytułu na konto bankowe dłużnika wpłynęły pieniądze. <br/><br/>Osoby, które są w takiej samej sytuacji jak pan Marian – zauważa gazeta – mogą zrezygnować z pobierania emerytury na konto w banku. Emeryturę przyniesie im listonosz. Komornik nie będzie mógł w takiej sytuacji potrącić więcej niż 25 procent emerytury, będzie też musiał wziąć pod uwagę, że od egzekucji jest wolna kwota, która wynosi 50 proc. najniższej emerytury lub renty. <br/><br/> <hr/> <b><font color="#CC0000">CZYTAJ TAKŻE: <a href= http://info.beta.v3.tvp.pl/15900681/zus-w-polsce-ubedzie-emerytow-to-efekt-reform-obecnego-rzadu > ZUS: w Polsce ubędzie emerytów. To efekt reform obecnego rządu </font></a> </b> <hr/>