
Nie mieści mi się to w głowie. Nic gorszego nie mogło nas spotkać w tych dniach - mówi były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie z TVP Info.
- O tragedii poinformowało mnie któreś z dzieci. Nie wierzyłem, myślałem, że to jakiś żart, bo to przecież nieprawdopodobne. Sprawdziłem – i rzeczywiście. Miałem jeszcze nadzieję, że skoro to się stało przy lądowaniu, to jest szansa na uratowanie kogoś. Myślałem, że ktoś przeżył. To wielka tragedia. Można porównać ją do utraty elity w Katyniu - mówi Lech Wałęsa.
- Kilka dni temu rozmawiałem z premierem Tuskiem. Powiedział, że niedawno samoloty przeszły remonty za kilkadziesiąt milionów złotych. Nie możemy winy zrzucać na samolot - dodał były prezydent.